Kara za zejście z motocykla? W PGE Ekstralidze należy zrobić to samo

W Wielkiej Brytanii od tego sezonu będziemy mieć kary za zejście z motocykla podczas przygotowań do startu. Były menedżer Get Well Toruń, Jacek Gajewski uważa, że podobny przepis warto wprowadzić także w Polsce.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Zdjęcie z meczu Get Well Toruń - Stal Gorzów WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well Toruń - Stal Gorzów

W Wielkiej Brytanii żużlowcy podczas przygotowań do startu nie mogą schodzić z motocykla. W przeciwnym razie zostaną cofnięci o 15 metrów. To kompletna nowość w regulaminie. - Trochę to rewolucyjne, ale gołym okiem widać, że czasami mamy do czynienia z przeciąganiem procedury startowej - komentuje były menedżer Get Well ToruńJacek Gajewski.

- Na niektórych stadionach mamy park maszyn blisko prostej startowej. Czasami mieliśmy wycieczki na pola i próbę przygotowania odpowiedniej koleiny. Zdarzało się, że za uczestników biegu robili to koledzy z drużyny. Tak było między innymi podczas naszego spotkania w Lesznie. To wyglądało dziwnie. Moim zdaniem żużlowców trzeba zdyscyplinować - tłumaczy Gajewski.

Były menedżer Get Well zauważa, że procedura startu została i tak przyspieszona, bo czas dwóch minut biegnie praktycznie od razu po zapaleniu się zielonego światła. - Nadal mamy jednak denerwujące manewry na polach startowych. Wydaje mi się, że przeniesienie angielskiego rozwiązania do Polski na pewno by nikomu nie zaszkodziło. Sędziowie i komisarze powinni również zwrócić większą uwagę na podgrzewanie opon. To jest ciągle nadużywane. Zawodnicy wykorzystują, że arbiter nie zawsze ma dobrą widoczność i stosują takie praktyki - wyjaśnia Gajewki.

W Wielkiej Brytanii pojawił się jeszcze jeden przepis, który ma zdyscyplinować zawodników. Od tego sezonu, gdy dana drużyna przegrywa wyścig 1:5 i dochodzi do upadku, to sędzia ma prawo nie tylko wykluczyć sprawcę, ale również może podjąć decyzję, że jego klubowy kolega w powtórce wystartuje 15 metrów za rywalami.

- Tego kompletnie nie rozumiem. Bardzo kontrowersyjny zapis. Jestem przeciwnikiem stosowania zbiorowej odpowiedzialności - twierdzi nasz ekspert. - Nie można karać indywidualnie zawodnika za przewinienia kolegi z pary. Jeśli dochodzi do celowego upadku, to mamy narzędzia, żeby surowo ukarać sprawcę. Takiego żużlowca można przecież wykluczyć do końca zawodów. Dodatkowe regulacje nie są potrzebne - podsumowuje Gajewski.


ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zgadzasz się z Jackiem Gajewskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×