Zachwytów nad niespełna 30-letnim żużlowcem po niedzielnych zawodach było mnóstwo. Leon Madsen przystąpił do pierwszej rundy Speedway Best Pairs praktycznie z marszu, a i tak był lepszy od wielu faworytów. - Wcześniej przejechałem w Polsce tylko 2-3 biegi w Gdańsku, ale było bardzo zimno. To był tak naprawdę pierwszy prawdziwy trening dla mnie - przyznaje lider Trans MF Pro Race Teamu. - Kiedy bierzesz nowy motocykl, nigdy do końca nie wiadomo czego się spodziewać. Byłem szybki, ale to jeszcze nie jest to do czego dążymy - dodaje.
Skoro w teamie żużlowca z kraju Hamleta są jeszcze rezerwy, to forBET Włókniarz Częstochowa może mieć w swoim składzie zawodnika ze ścisłego ligowego topu. Już w poprzednim sezonie Duńczyk był w świetnej formie. Jedynym problemem pozostaje brak treningów na domowym torze, ale po prostu nie było takiej możliwości.
- Nie byłem jeszcze gotów sprzętowo na treningi w Częstochowie, poza tym było za zimno. Gdy utrzymują się takie temperatury, a ty idziesz pojeździć, szanse na złapanie kontuzji dodatkowo wzrastają - podkreśla Leon Madsen.
Dobrych wiadomości dla Włókniarza przed nowym sezonem jest coraz więcej. Oprócz obiecującej dyspozycji 29-latka, nieźle wygląda po kontuzji Fredrik Lindgren. Szwed oraz Adrian Miedziński mogą być znaczącymi wzmocnieniami i kto wie - może nawet na miarę play-offów.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland