Wojna o podprowadzające. "To nie my jesteśmy główną atrakcją na żużlu"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jagoda Gaca (druga od lewej)
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jagoda Gaca (druga od lewej)

Szwedzi chcą pójść drogą obraną przez F1 i zrezygnować z podprowadzających w żużlu. - Gdyby uderzała we mnie taka forma pracy, to na pewno nigdy nie zdecydowałabym się na występowanie pod taśmą - komentuje Jagoda Gaca, była Miss PGE Ekstraligi.

Zimą sporo działo się wokół tematu grid girls w Formule 1, po tym jak szefowie Liberty Media zrezygnowali z ich usług. Właściciele F1 uznali, że skąpo ubrane kobiety nie współgrają z wartościami, jakie w XXI wieku powinny towarzyszyć królowej motorsportu.

Podobnie myśli szwedzkie SVEMO, które zakazało występów podprowadzających w trakcie imprez żużlowych. Z takim poglądem na sprawę nie zgadza się jednak Jagoda Gaca, podprowadzająca na meczach ROW-u Rybnik i Miss PGE Ekstraligi w sezonie 2016. - Gdyby uderzała we mnie taka forma pracy, to na pewno nigdy nie zdecydowałabym się na występowanie pod taśmą. Uważam, że jeśli podprowadzające nie są skąpo ubrane i nie wykonują wulgarnych układów tanecznych, to wszystko jest w porządku - komentuje.

Gdy na tapecie pojawił się temat grid girls w F1, głos w tej sprawie zabierały też organizacje feministyczne. Ich zdaniem, praca w roli hostessy uprzedmiotawia kobiety i czyni z nich jedynie obiekt pożądania seksualnego. - Oczywiście, że się z tym nie zgadzam. Podprowadzające poza pięknym wyglądem przede wszystkim mają swoją rolę na każdych zawodach. Naszym głównym zadaniem jest wskazywanie pola danemu zawodnikowi poprzez akcent kolorystyczny, pompony czy parasolki - dodaje Gaca.

Gaca nie ukrywa, że czasem dochodzi do sytuacji, w której hostessy są zbyt skąpo ubrane. - Kilka razy zdarzyło mi się odmówić pracy ze względu na strój, w którym nie czułabym się dobrze. Na szczęście w Rybniku prezes Krzysztof Mrozek nie życzy sobie, żebyśmy były wyzywająco ubrane. Bardzo mnie to cieszy, bo każda z nas by tego nie chciała. Przed każdym sezonem mamy możliwość wybrania sobie kostiumów, co bardzo nas cieszy. Wszystkie jesteśmy zgodne, że skąpe ubrania na starcie są niestosowne i wyglądają niesmacznie. Stadion to nie klub nocny, przychodzą tutaj rodziny z dziećmi i myślę, że nie każdy chce oglądać roznegliżowane dziewczyny. Musimy również pamiętać, że to nie my jesteśmy główną atrakcją na żużlu i nie na miejscu byłoby przyćmienie zawodników swoim wulgarnym wyglądem czy kontrowersyjnym układem tanecznym - wskazuje rybnicka podprowadzająca.

Hasła Szwedów o rezygnacji z podprowadzających to jednak spory problem dla organizatorów imprez żużlowych, gdyż hostessy bardzo często promują głównych sponsorów. - W zeszłym roku mieliśmy SEC w Hallstavik i podprowadzające były obecne. Wychodziły z flagami narodowymi danych zawodników  - informuje Radosław Zieliński z firmy One Sport, która organizuje SEC i Speedway Best Pairs.

Zieliński ma świadomość, że w kwestii podprowadzających każdy może mieć swoją opinię i należy ją uszanować. - Nie do mnie pytanie, czy ktoś szuka problemu na siłę. W każdym kraju panuje dana kultura i skoro tak mocno Szwedzi na to naciskają, to widać, że mają powód - dodaje.

Gaca zwraca za to uwagę na fakt, że nikt nikogo nie zmusza do pracy w formie podprowadzającej w trakcie zawodów żużlowych. - Nawet nie nazywam tego pracą, raczej jest to moje hobby. Plusów jest zdecydowanie więcej niż minusów. Przede wszystkim jest to świetna przygoda, możliwość zobaczenia zawodów "od wewnątrz" oraz szansa poznania wielu ciekawych ludzi, zawodników i kibiców - podsumowuje podprowadzająca rybnickich Rekinów.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Źródło artykułu: