- Z jednej strony można powiedzieć, że to prywatne sprawy zawodnika i nie należy o nich mówić - komentuje ekspert WP SportoweFakty Krzysztof Cegielski. - Jeśli się jednak głębiej się nad tym zastanowić, to może dobrze się stało, że ktoś to upublicznił- dodaje.
Dzięki Cash Broker Stali wszyscy zobaczyli, jak należy działać w takich sytuacjach. - Stal zachowała się modelowo. Mogą być przykładem, jak należy załatwiać takie sprawy - chwali gorzowian Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.
- Gorzowianie skorzystali z tego samego zapisu, na który próbował powoływać się Grigorij Łaguta. W takiej sytuacji zdecydowanie lepiej jest zareagować od razu tak, jak zrobił to klub z Gorzowa. O wyłączenie retroaktywne można wprawdzie wnioskować, ale to jest obwarowane o wiele bardziej restrykcyjnymi przesłankami - wyjaśnia Rynkowski.
POLADA nie chce zdradzić, na stosowanie jakiego środka wydała zgodę Hubertowi Czerniawskiemu. - To byłoby zdradzanie informacji o stanie zdrowia i przebiegu choroby. O tym powinien mówić sam zawodnik - tłumaczy Rynkowski.
Wiadomo jednak, że junior Stali otrzymał zgodę wyłącznie dla celów terapeutycznych na rok. - Przed upływem terminu musi o nie wnioskować ponownie. Wtedy będziemy oczekiwać od niego aktualnej dokumentacji. Na tej podstawie być może dojdziemy do wniosku, że jest potrzeba stosowania innych leków lub zrezygnowania z terapii - wyjaśnia dyrektor "antydopingówki".
- Znam dziesiątki przypadków, że sportowiec choruje i z tego powodu musi brać jakieś leki. Wnioskowanie do POLADA w takiej sytuacji nie jest niczym nadzwyczajnym. W żużlu do tej pory o tym za bardzo nie słyszeliśmy, ale podejrzewam, że takie rzeczy się dzieją, tylko nikt o tym specjalnie nie informuje -podsumowuje Krzysztof Cegielski.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście