Pilanie długo pozostawali w kontakcie z rybniczanami, ale ostatecznie przegrali 33:57. Dorobek punktowy gości byłby z pewnością lepszy, gdyby na swoim poziomie pojechał Rafał Okoniewski. Choć startował czterokrotnie, zdobył tylko trzy punkty.
W klubie tłumaczą, że żużlowiec wypożyczony z grudziądzkiego GKM-u miał ogromnego pecha. - Inaczej nie można tego nazwać, skoro w ciągu jednego meczu zatarły się mu dwa silniki. Później już Rafał nie miał na czym jechać i jego występ w tym spotkaniu się zakończył. Silniki poszły do tunera i po ich otworzeniu będzie można powiedzieć coś więcej - mówi menedżer Euro Finannce Polonii, Tomasz Żentkowski.
Pilanie nie mają żadnych wątpliwości, że problemy z działaniem sprzętu to jedyna przyczyna słabszej formy Okoniewskiego. - Rafał jest dobrze przygotowany do sezonu, ale na pewne rzeczy nikt z nas nie ma większego wpływu. Myślę, że drugi raz w tym roku taka sytuacja już go nie spotka - dodaje Żentkowski.
Okoniewski musi być przygotowany na to, że będą krytykować go kibice. W klubie mają jednak do niego zaufanie. Tomasz Żentkowski zapewnia, że nikt nie myśli nawet o tym, by odsunąć Rafała od składu na najbliższy mecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. - Oczywiście, że w tym spotkaniu pojedzie. Rafał jest przygotowany sprzętowo i poza tymi dwoma silnikami, które odesłał, ma jeszcze inne. Myślę, że w najbliższy weekend pokaże się na torze z dużo lepszej strony - kwituje menedżer.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls