- Wszystko poszło bardzo dobrze. Oczywiście czuję ból w palcu podczas wysiłku, ale testy pokazały, że mam w nim wystarczająco dużo siły. Moja fizjoterapeutka powiedziała, że będę mógł wystartować w Lesznie, więc teraz potwierdzam, że na pewno tam pojadę - powiedział Nicki.
Pedersen zaznaczył jednak, że na początek deklaruje tylko udział w piątkowym treningu, a decyzję o starcie w sobotnim turnieju podejmie dopiero po wykonaniu próbnych okrążeń toru przy ulicy Strzeleckiej: - Nie wystartuję jednak w sobotnim turnieju, gdyby to miała być nieodpowiedzialna decyzja. Na pewno pojawię się na piątkowym treningu i wtedy okaże się, czy będę w stanie wystartować w sobotnich zawodach. Mam specjalną osłonę na kontuzjowanym palcu, co na pewno ułatwi mi zadanie. Wiem, że będzie bolało. Ból nie stanowi jednak problemu, bo jestem w stanie go znieść. Zastanawiam się jednak, czy będę miał wystarczająco dużo siły w rękach, aby utrzymać motor.