Pierwszy wyścig w sobotni wieczór, zgodnie z oczekiwaniami, zakończył się dla Vaclava Milika zwycięstwem. Kibice we Wrocławiu przecierali oczy ze zdziwienia po kolejnych startach Czecha. - Byłem bardzo zadowolony i nic nie zmieniałem. Tymczasem tor zaczął się inaczej zachowywać i wyszło źle. Poszliśmy w drugą stronę, co nic nie dało - komentuje Milik.
Lider Betardu Sparty Wrocław wyglądał bardzo dobrze podczas pierwszej rundy cyklu Speedway Best Pairs, ale nie przełożyło się to na ligę. - Moje notatki przydały się na pierwszy bieg, ale po polaniu toru było zupełnie coś innego. Podczas Best Pairs chodził środek toru, na początku sobotniego meczu szeroka, a pod koniec znów krawężnik. Nie zmienia to faktu, że to zawodnik musi się dostosować - podkreśla Czech.
Po dwóch kolejkach Betard Sparta pozostaje bez wygranej, ale Milik nie zamierza rozdzierać szat. - To początek sezonu i nie ma co przesadzać. Każdy z nas nie ma jeszcze na koncie tyle jazd ile trzeba. Moim zdaniem będzie coraz lepiej - kończy nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls