Unia Leszno - Stal: Walasek powalczy, ale goście odczują brak Vaculika (taktyka)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Grzegorz Walasek dołączył do Stali Gorzów w miejsce kontuzjowanego Martina Vaculika
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Grzegorz Walasek dołączył do Stali Gorzów w miejsce kontuzjowanego Martina Vaculika

Od czwartku w Gorzowie myśli się o tym, jak zastąpić Martina Vaculika. Przed Stalą piekielnie trudne zadanie w Lesznie. Za Słowaka pojedzie Grzegorz Walasek. - To stary wyjadacz. Z dobrze ustawionym sprzętem powalczy - prognozuje Wojciech Dankiewicz.

Analiza taktyczna meczu Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów.

Przypuszczalne składy:

Cash Broker Stal: 1. Grzegorz Walasek, 2. Linus Sundstroem, 3. Krzysztof Kasprzak, 4. Szymon Woźniak, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Alan Szczotka

Fogo Unia: 9. Jarosław Hampel, 10. Jaimon Lidsey, 11. Brady Kurtz, 12. Janusz Kołodziej, 13. Emil Sajfutdinow, 14. Bartosz Smektała, 15. Dominik Kubera, 16. Szymon Szlauderbach

Rywalizacja w Lesznie, obok starcia w Toruniu, gdzie Get Well podejmował Betard Spartę, zapowiadała się na hit kolejki. Niestety w czwartek z Wysp Brytyjskich dotarły złe wieści na temat Martina Vaculika. Słowak doznał złamania kostki i wypadł ze składu gorzowian na kilka tygodni. Wojciech Dankiewicz zgadza się, że zastąpienie go będzie piekielnie trudne i wskazuje, że to nie jedyne osłabienie gości. - Oprócz tej absencji Stanisław Chomski ma jeszcze problem z juniorem, Hubertem Czerniawskim, który pechowo złamał obojczyk. Skład Stali jest na limicie, stąd szybkie zakontraktowanie Grześka Walaska. To był chyba jedyny sensowny wybór - powiedział nasz ekspert i komentator nSport+.

Jego zdaniem Grzegorz Walasek może pokazać się z dobrej strony, ale trudno oczekiwać, aby załatał dziurę po Vaculiku. - Nikt nie oczekuje od niego fajerwerków, ale fajnie, jakby się nieźle zaprezentował i udowodnił, że nadal jest zawodnikiem ekstraligowym - twierdzi i wskazuje na wielkie doświadczenie wychowanka zielonogórskiego klubu: - To stary wyjadacz. Jeżeli będzie miał dobrze dopasowany sprzęt to pojedzie. Dobrze dla niego, że jedzie z numerem 1, bo być może będzie mu znacznie łatwiej. W 1. biegu może nie dać rady Jarkowi Hampelowi, ale z resztą zawodników może powalczyć.

Absencja Martina Vaculika to nie tylko ogromna strata dla gorzowian, ale również dla widowiska. Dankiewicz prognozuje wysoką wygraną miejscowych. - Siła Stali na pewno bardzo spadła. Stało się to w momencie konfrontacji z drużyną, która jest naszpikowana gwiazdami. Gdyby był to mecz z innym zespołem, to mimo wspomnianych osłabień dałbym Stali większe szanse. W Lesznie będzie im jednak bardzo trudno. Stal podejmie rękawicę, ale moim zdaniem gospodarze wygrają zdecydowanie - przewiduje żużlowy menedżer. Według niego remis na inaugurację we Wrocławiu tylko podrażnił Fogo Unię, dla której dodatkowo będzie to pierwszy mecz przed własną publicznością.

Wojciech Dankiewicz zaznaczył przy tym, że przyjezdni na pewno nie przejdą obok meczu, bo mają przede wszystkim dwóch liderów w postaci Bartosza Zmarzlika i Krzysztofa Kasprzaka. Do tego uważa, że nieco krwi gospodarzom napsuje Linus Sundstroem. - Jeździ w kratkę, ale nie raz wyjdzie mu start. Lubi też takie szersze tory jak w Lesznie, gdzie można się ścigać - ocenił. - Widać natomiast, że Szymon Woźniak jeszcze czegoś szuka - mówił nasz ekspert. - Chciałbym, aby ten chłopak się przełamał, bo byłoby to tylko z korzyścią dla widowiska - dodał.

Pozostając przy drużynie gorzowskiej, komentator nSport+ dużo obiecuje sobie po występie Rafała Karczmarza: - Podoba mi się ten zawodnik. Obserwowałem go tydzień temu na żywo i naprawdę fajnie jedzie. Moim zdaniem robi niesamowite postępy i on też może powalczyć. To wszystko będzie jednak według mnie za mało na tak silnie zbudowaną drużynę Unii.

Mniej zmartwień ma Piotr Baron, menedżer gospodarzy niedzielnego starcia, choć od początku sezonu jeszcze przez jakiś czas musi sobie radzić bez Piotra Pawlickiego. - To też duże osłabienie, ale komfort pracy menedżera Unii Leszno jest o wiele lepszy niż Stanisława Chomskiego - uważa ekspert. - Piotr Baron ma do dyspozycji dwóch świetnych rezerwowych, a do tego podejrzewam, że zostanie wrzucony Szymon Szlauderbach, który ostatnio wspaniale pokazał się w rozgrywkach drugoligowych. Myślę, że Piotr da mu szansę przynajmniej w jednym biegu. Byłoby to dla niego oswojenie się z realiami PGE Ekstraligi.

Dankiewicz prognozuje, że awizowany z numerem 10 Jaimon Lidsey będzie zastępowany przez młodzieżowców. Na koniec zaznaczył, że bardzo podoba mu się ustawienie z 11 Brady'ego Kurtza. - To mu się na pewno przyda, doda pewności siebie - analizował.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: