Fakty są takie, że Daniel Kaczmarek zdobył w Tarnowie więcej punktów (11) niż Chris Holder i Jason Doyle razem wzięci. Nie uszło to uwadze właściciela klubu z Torunia, Przemysława Termińskiego, który nie do końca w swoim stylu - na chłodno ocenił to spotkanie.
- Przykro ogląda się mecz do jednej bramki we Wrocławiu, ale jeszcze gorzej jest śledzić relację z meczu własnej drużyny, gdzie rezerwowi i druga linia rozstawiają po kątach liderów Torunia - napisał Termiński na Facebooku.
Kaczmarek faktycznie jest jednym z pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. Niestety dla kibiców Get Well, w przypadku tak słabej postawy liderów nie ma co myśleć o walce o medale. Kolejne spotkanie Anioły odjadą na Motoarenie 29 kwietnia. Rywalem będzie pogrążony w kryzysie MRGARDEN GKM Grudziądz.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018