Propozycja Roberta Kościechy została złożona w nawiązaniu do problemów, z którymi zmaga się ostatnio Cash Broker Stal. Po kontuzjach Rafała Karczmarza i Huberta Czerniawskiego, Stanisław Chomski został tylko z jednym młodzieżowcem, bo pozostali powędrowali na wypożyczenie. Gorzowianie podjęli taką decyzję, bo chcieli im zagwarantować dalszy rozwój. Teraz mają jednak z tego powodu problem.
- Uważam, że w takiej sytuacji wypożyczeni juniorzy powinni mieć możliwość powrotu do klubu macierzystego - mówił podczas magazynu Kościecha. - Rok temu w Toruniu też mieliśmy problem. Trzymaliśmy Marcina Kościelskiego, bo baliśmy się kontuzji, a on przez to nie jeździł - dodawał trener i ekspert nSport+.
Z Kościechą zgadza się nasz ekspert Sławomir Kryjom. - Wzorem dla wszystkich powinna być Unia Leszno, który ma drugi zespół w najniższej klasie rozgrywkowej. Do tego modelu jednak nie doprowadzimy od razu, bo nie wszyscy mają na to odpowiednie środki. W związku z tym zgadzam się z Robertem. Mamy w Polsce takie ośrodki jak Leszno czy Gorzów, które szkolą i muszą dobrze planować planować politykę startową młodzieży. Nie można być tak, że klub chce dobrze dla juniorów i sam na tym cierpi - komentuje były menedżer Unibaksu Toruń.
Kryjom zauważa jednak, że sprawę można uregulować jeszcze inaczej. Wcale nie trzeba wymyślać prochu i wprowadzać nowych regulacji. - Wystarczy powrót instytucji gościa na wcześniejszych zasadach, a więc w pełnym wymiarze. Z czasem została ona mocno ograniczona. Musimy trzymać polskich juniorów pod ochroną, bo to nasza przyszłość - podsumowuje Kryjom.
Leszek Demski, który przysłuchiwał się propozycji Kościechy, stwierdził że kluby miały po sezonie czas na zgłaszanie propozycji do regulaminu. Nikt jednak takich rozwiązań wtedy nie sugerował. Może jednak warto uregulować temat przed kolejnymi rozgrywkami.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców
inna spr Czytaj całość
Absurd to zawodnik obcokrajowiec, Czytaj całość