Piotr Protasiewicz: Jestem w kryzysie i jadę słabo. To moja wina

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Piotr Protasiewicz blado wypada w rozgrywkach tegorocznej PGE Ekstraligi. - Mam tego świadomość, że jadę słabo. Jestem w kryzysie i to mój problem, a nie sprzętu - szczerze przyznaje kapitan Falubazu.

Tak słabo jeżdżącego Piotra Protasiewicza PGE Ekstraliga nie widziała chyba nigdy. Kapitan Falubazu miał być liderem zespołu, ale na razie punktuje na poziomie juniorów. Bez jego punktów zielonogórzanie wyraźnie przegrali w Lesznie. W kolejnych meczach może być jeszcze gorzej.

- Jestem w kryzysie. Szukam, jeżdżę i trenuję, ale nie jest dobrze - szczerze przyznaje Protasiewicz. - Muszę zaliczyć kilka dobrych spotkań, aby nabrać pewności siebie. Potrzebuje kilku treningów więcej no bo brakuje mi pewności siebie. Zdaję sobie sprawę, że brakuje moich punktów. Trenuje i przykładam się do treningów, ale to nie jest kwestia pstryknięcia palcem - podkreśla. - Na szczęście wchodzimy w ten okres, gdzie tych startów będzie więcej - wyraża nadzieję.

Wychowanek Falubazu przyznaje, że już wejście w sezon nie było w jego wykonaniu dobre. To skutkuje dalszymi problemami. - Początek był szarpany i to siedzi gdzieś z tyłu głowy. Potrzebuję kilku równych spotkań, aby nabrać luzu i tej pewności na motorze. Zdaję sobie sprawę, jaka jest sytuacja i jak wygląda moja dyspozycja, ale to nie jest tak, że ja się obijam. Cały czas ciężko trenuję, również mój team mocno pracuje, ale nie mogę odpalić na razie - tłumaczy.

Problemy kapitana zespołu to jedno, ale reszta zespołu również nie prezentuje odpowiedniego poziomu. Protasiewicz nie chce jednak oceniać pozostałych kolegów i szukać ich problemów. - Nie będę oceniał zespołu, bo muszę pracować nad sobą. Moim problemem jest to, że jadę słabo. Nie obwiniam sprzętu. Muszę popracować nad sobą, swoją dyspozycją i swoim luzem - podsumowuje Piotr Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Źródło artykułu: