Kibice widzą w nim następcę Kaspera. Krcmar wiąże przyszłość ze Startem Gniezno
Eduard Krcmar dobrze zadomowił się w Starcie Gniezno. W zeszłym sezonie Czech był mocnym ogniwem zespołu podczas walki o awans do Nice 1.LŻ, a w tym roku błyszczy na zapleczu PGE Ekstraligi. Niektórzy widzą w nim następcę Antonina Kaspera.
Nie brakuje opinii, że Eduard Krcmar będzie następcą legendy. Czech ma dopiero 22 lata, więc trudno przewidzieć, jak potoczy się jego kariera, ale na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bez wątpienia jednak, zbliżenie się do poziomu Kaspera to nie lada wyczyn. - To duże wyzwanie. Mam nadzieję, że tak będzie, bo naprawdę też chciałbym jeździć w tym klubie długo i zdobywać dla niego jak najlepsze wyniki. Wierzę, że wszystko będzie tak, jak ma być - powiedział Krcmar.
Po czterech kolejkach Nice 1. Ligi Żużlowej czeski żużlowiec legitymuje się średnią biegopunktową równą 2,294. Jest to siódmy wynik w zestawieniu najskuteczniejszych zawodników rywalizujących na zapleczu PGE Ekstraligi. Krcmar nie ma wątpliwości, że stać go na jeszcze więcej. - Cały czas może być jeszcze lepiej. Powoli chcę się piąć jeszcze wyżej. Pracujemy, by wszystko szło do przodu - zarówno sprzętowo, jak i kondycyjnie. Mam nadzieję, że utrzymamy to na wysokim poziomie i nadal będzie dobrze - dodał.
Car Gwarant Start Gniezno ma za sobą mecze z dość przeciętnymi rywalami (wyjątek stanowi Motor Lublin). Najtrudniejsze dopiero przed czerwono-czarnymi. Już w niedzielę zmierzą się na domowym torze z Orłem Łódź. - Myślę, że wszyscy nasi zawodnicy mają dobrze dopasowane motocykle do toru w Gnieźnie. Przed meczem trudno powiedzieć, jak to będzie. Zobaczymy. Ten owal pasuje całej drużynie. Szkoda, że nie będę mógł być na piątkowym treningu, bo w sobotę jadę w Terenzano. Wierzę jednak, że tor będzie taki sam i będę znał ustawienia - wytłumaczył 22-latek.
W sobotę Krcmar pojedzie w SEC Challenge we włoskim Terenzano, skąd będzie musiał przebyć długą drogę (ponad 1300 km) do Gniezna. - Nie będzie problemu. Czeka mnie trochę kilometrów, ale to nie kłopot. Tata będzie kierować, a ja będę spać. To nie takie warunki jak w hotelu, w busie zawsze jest trochę gorzej, ale dam radę! - podsumował Eduard Krcmar.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>