Falubaz wygrał, ale z toru wiało nudą. Czas na scalenie dwóch elementów

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: żużlowcy Falubazu w parku maszyn. Grzegorz Zengota, Jacob Thorssell
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: żużlowcy Falubazu w parku maszyn. Grzegorz Zengota, Jacob Thorssell

Priorytetem zwycięstwo, styl na drugim planie - właśnie tak opisać można niedzielny mecz Falubaz - Get Well (50:40). Gospodarze wygrali, ale z toru wiało nudą. Teraz zielonogórzanie chcą scalić te dwa elementy.

[tag=858]

Falubaz Zielona Góra[/tag] w niedzielę ani przez moment nie przegrywał z Get Well Toruń, z czasem budując 10-punktową przewagę. Zielonogórzanie wygrali w pewnym stylu, pokonując torunian 50:40. Dzięki triumfowi, drużyna z Winnego Grodu uciekła ze strefy spadkowej PGE Ekstraligi.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie trudny mecz. Wiedzieliśmy też, że to bardzo istotne spotkanie w kwestii przyszłości w lidze i pozycjonowaniu naszego zespołu. Mam nadzieję, że wróciliśmy już z podróży, aczkolwiek nie ma co popadać w hurraoptymizm, bo przed nami jeszcze wiele pracy. Owszem, z Get Well wygraliśmy dziesięciopunktową różnicą, jest optymizm przed rewanżem w kwestii punktu bonusowego, ale to też nie jest pewne, bo torunianie u siebie zrobią wszystko, by wyrwać nam bonus - mówi Grzegorz Zengota.

Falubaz cieszy się z wygranej, ale ma nad czym myśleć, jeśli chodzi o przygotowanie zielonogórskiego toru. W niedzielę wiało z niego nudą, a o kolejności na mecie decydował przede wszystkim moment startowy. Ciekawych akcji było jak na lekarstwo. - Wiadomo, że na pierwszym miejscu zawsze jest zwycięstwo zespołu, a gdy drużyna wygrywa, to możemy doszukiwać się kwestii torowych - czy była walka i emocje. Mam nadzieję, że z biegiem czasu uda się nam połączyć to w całość i będą fajne zawody, a do tego nasze zwycięstwa - przyznaje.

Zengota został jednym z bohaterów Falubazu. W 14. biegu dowiózł do mety trzy punkty, zapewniając gospodarzom niezwykle cenny triumf. - Oczywiście zdawałem sobie sprawę z powagi zwycięstwa w tym wyścigu. Na pierwszym łuku zaiskrzyło, potem starałem się pilnować pozycji i bieg ułożył się na naszą korzyść - wspomina.

Falubaz odniósł okazałe zwycięstwo, ale w drużynie nadal są pewne rezerwy. - Nadal każdy z nas ma coś do poprawy. To jeszcze nie jest to. Koncentrujemy się i mam nadzieję, że dojdziemy do takiego miejsca, że w naszym zespole nie będzie słabych punktów, wszyscy będą jechali równo, co przełoży się na jeszcze bardziej okazałe zwycięstwa - komentuje Grzegorz Zengota.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (18)
avatar
sympatyk żu-żla
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ważne czym wiało z toru. Ważne że jest dwa duże punkty. 
avatar
JARASS
9.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No panowie z Zielonki wybierajcie albo punkty,albo widowisko.
Z Toruniem widocznie wybór padł na to pierwsze. 
avatar
krups
9.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety, coraz częściej robi się anty-tory, tak aby goście nie powalczyli na dystansie. W minioną niedzielę w Lesznie, wcześniej słynny beton w Grudziądzu. Nawet w Częstochowie, na pierwszym m Czytaj całość
avatar
Henryk
9.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmiem twierdzić, iż Falubazowi zawsze dobrze się jeździło z torunianami. 
ferdynand
9.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"jeśli chodzi o przygotowanie zielonogórskiego toru. W niedzielę wiało z niego nudą, a o kolejności na mecie decydował przede wszystkim moment startowy. Ciekawych akcji było jak na lekarstwo.
.
Czytaj całość