Komu sprzyjał PGE Narodowy? Liczby za Lindgrenem, najlepszy z Polaków Janowski

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Maciej Janowski, Fredrik Lindgren, Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Maciej Janowski, Fredrik Lindgren, Jason Doyle

Połowa zawodników, którzy widnieją na liście sobotniego Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland, ma za sobą trzy turnieje na PGE Narodowym. Dotąd najlepiej spisywali się Fredrik Lindgren, Tai Woffinden i Maciej Janowski.

Nad premierowymi turniejem w Warszawie w 2015 roku nie ma większego sensu się rozczulać. Pamiętny klops organizatorów przeszedł do niechlubnej historii Grand Prix. Fatalny stan toru, brak drugiej taśmy startowej, za co odpowiadał Ole Olsen, powszechna frustracja i przerwanie zawodów po zaledwie dwunastu biegach. Wygrał Matej Zagar, na podium stanęli także Chris Harris i Jarosław Hampel, ale o ówczesnym wieczorze mało kto chce pamiętać.

Kolejne dwa podejścia w polskiej stolicy były już zgoła odmienne. Byliśmy świadkami bardzo wyrównanej rywalizacji, turnieje obfitowały w wiele ciekawych wyścigów. Zawodnicy tym razem chwalili 274-metowy owal. - To był jeden z najlepszych tymczasowych torów, na jakich miałem okazję się ścigać - przyznał w 2016 roku Greg Hancock, który wtedy w finale przegrał z Taiem Woffindenem, a za swoimi plecami zostawił Zagara i Chrisa Holdera. Pierwsza trójka zdobył po 14 punktów.

Z Polaków najlepiej wypadli Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik, którzy dotarli do fazy półfinałowej. Jadący z "dziką kartą" Patryk Dudek zajął dziewiąte miejsce. W 2017 roku cała trójka znalazła się już w komplecie w pierwszej ósemce (bracia Pawliccy zajęli dalsze pozycje). Do finału udało się dotrzeć Janowskiemu, prezentującemu się przez cały wieczór z bardzo dobrej strony. Wrocławianin w decydującej gonitwie nieznacznie przegrał z Fredrikiem Lindgrenem. Szwed już rok wcześniej był w Warszawie szybki, ale rywalizację tak jak wspomniani Polacy skończył na półfinale.

W ubiegłym sezonie Lindgren oprócz triumfu w całym turnieju był też bohaterem jednego z lepszych wyścigów w historii cyklu. Wraz z Jasonem Doyle'em (przyszły mistrz świata zajął trzecie miejsce) stworzyli w biegu numer 12 prawdziwe show, podrywając z krzesełek około 53 tysięcy widzów. Szwed i Australijczyk kilkukrotnie tasowali się na dystansie i niemal równo wpadli na metę. O błysk szprychy wygrał Lindgren, którego teraz także upatruje się w roli faworyta. 32-latek po pięciu kolejkach jest najskuteczniejszym zawodnikiem w PGE Ekstralidze (średnia 2,778).

Dwójka uczestników sobotniego turnieju (wyłączając rezerwowych) nie miała jeszcze okazji do jazdy na PGE Narodowym. Są to Artiom Łaguta i Craig Cook. Brytyjczyk ścigał się za to czterokrotnie w Cardiff, gdzie warunki i cała otoczka są porównywalne z warszawskimi.

Statystyki uczestników Grand Prix Polski w turniejach w Warszawie:

ZawodnikTurniejePunktyŚr. punktowaBiegiŚr. biegowaNajlepszy wynik
Fredrik Lindgren 2 28 14,00 13 2,154 2017 - 16 pkt
Tai Woffinden 3 32 10,67 16 2,000 2016 - 14 pkt
Maciej Janowski 3 29 9,67 16 1,813 2017 - 16 pkt
Patryk Dudek 2 17 8,50 11 1,545 2017 - 9 pkt
Bartosz Zmarzlik 3 25 8,33 13 1,923 2017 - 12 pkt
Jason Doyle 3 24 8,00 15 1,600 2017 - 15 pkt
Greg Hancock 3 23 7,67 15 1,533 2016 - 14 pkt
Matej Zagar 3 23 7,67 15 1,533 2016 - 14 pkt
Niels Kristian Iversen 3 20 6,67 14 1,429 2017 - 9 pkt
Chris Holder 3 18 6,00 15 1,200 2016 - 12 pkt
Emil Sajfutdinow 1 6 6,00 5 1,200 2017 - 6 pkt
Nicki Pedersen 3 12 4,00 13 0,923 2017 - 5 pkt
Krzysztof Kasprzak 1 3 3,00 3 1,000 2015 - 3 pkt
Przemysław Pawlicki 1 3 3,00 5 0,600 2017 - 3 pkt
Craig Cook - - - - - nie startował
Maksym Drabik - - - - - nie startował
Artiom Łaguta - - - - - nie startował
Bartosz Smektała - - - - - nie startował

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak: Przed końcem kariery chcę zostać mistrzem świata

Źródło artykułu: