Tesknią za Jędrzejakiem, ale nie żałują, że nie wzięli Barana. Ten transfer mógł im tylko zaszkodzić

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak w parku maszyn.
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak w parku maszyn.

Stal Rzeszów miała bez problemu wygrać rozgrywki drugiej ligi, ale na razie dość niespodziewanie liderem jest MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów. - W dodatku mamy całkiem korzystny terminarz - zauważa prezes Radosław Strzelczyk.

Ostrowianie wygrali niedzielne derby w Poznaniu i są w bardzo komfortowej sytuacji. Ekipa prowadzona przez Mariusza Staszewskiego już drugi raz przywiozła komplet punktów z wyjazdu. Wcześniej MDM Komputery TŻ Ostrovia pokonała na gorącym terenie OK Kolejarz Opole. W domu nie miała z kolei problemów z KSM-em Krosno i Polonią Bydgoszcz.

- Wygrane wygranymi, ale jeszcze bardziej cieszy jazda wszystkich zawodników. Przyznaję, że uśmiech ostatnio nie schodzi nam z twarzy. Widzimy, że zaczyna się u nas tworzyć prawdziwa drużyna - przyznaje prezes Radosław Strzelczyk. - Jest fajna passa i obyśmy ją utrzymali jak najdłużej - dodaje.

Przed sezonem mówiło się, że ostrowianie zbudowali ciekawy skład, ale nikt nie dawał im szans w rywalizacji ze Stalą Rzeszów czy Stainer Unia Kolejarzem Rawicz. Eksperci podkreślali, że działaczom Ostrovii do pełni szczęścia zabrakło transferu Tomasza Jędrzejaka. W trakcie rozgrywek była mowa o innym poważnym wzmocnieniu, którym miał być Karol Baran. Oba transfery nie doszły do skutku, ale zespół i tak jedzie na wysokim poziomie.

- Kto wie, czy przyjście Karola nie popsułoby atmosfery w zespole - zastanawia się Radosław Strzelczyk. - Tego transferu jakoś szczególnie nie żałujemy. Bliższy naszemu sercu był Tomek Jędrzejak. Jeśli kontraktować to zawodnika z topu. Z nim pewnie byłoby jeszcze lepiej. Gdyby był po naszej stronie w Rzeszowie, to pewnie bylibyśmy teraz niepokonani - dodaje prezes

W Ostrowie nie popadają w huraoptymizm, ale z drugiej strony patrzą w kalendarz i wierzą, że mogą pozostać na szczycie. - Najgorsze już chyba za nami. Poza meczem w Rawiczu jedziemy na wyjazdy do niżej notowanych zespołów. Jeśli chodzi o spotkania z faworytami ligi, to oni przyjadą do nas. Jest zatem duża szansa, że tych potknięć nie będzie już zbyt wiele - podsumowuje Strzelczyk.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Komentarze (45)
avatar
luka102
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SYMPATYK ŻU-ŻLA a ty popiłeś jaki Lublin człowieku nie pij już 
avatar
sympatyk żu-żla
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezes Ostrowa za wcześnie się cieszy ,Dobrze że jest liderem w Tabeli. Należy brać też inne kluby co mają mocniejsze składy mają mecz zaległy nie jechali na własnym torze .Owszem Ostrów wejdzi Czytaj całość
avatar
szprot
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
jazda z babami, rozjechać ukraińców 
avatar
krakowska49
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rzeszów ma zaległy mecz a ten osioł robi tabelę. 
avatar
Goldi
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwny sezon. Najlepsi zawodnocy II ligi Hancock, ogor byliby liderami w PLZ