Dobijanie Iversena? Get Well powinien go odstawić. Były prezes broni pomysłu torunian
- Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana - mówi Marian Maślanka, który uważa, że Get Well w meczu z Fogo Unią powinien zostawić w parku maszyn Nielsa Kristiana Iversena i puścić od razu do boju Jacka Holdera.
Były prezes Włókniarza uważa, że Get Well zbyt wiele nie ryzykuje. - Zadowolenia w całej drużynie na pewno po takiej decyzji nie będzie, ale liczy się wynik. Nie wiem, jak to wpłynie na klimat w zespole, ale Jacek Frątczak wspominał, że lubi zarządzać drużyną przez konflikt. Pomysł jest odważny, ale prawdopodobieństwo, że się uda, jest moim zdaniem bardzo duże - przekonuje Maślanka.
Jakie plusy mogłoby mieć pozostawienie w parku maszyn Iversena i puszczenie od razu do boju Jacka Holdera? - Młodszy z braci to jeden z lepszych zawodników Get Well na Motoarenie. To on zrobił świetną robotę w meczu z Betard Spartą. Ktoś taki powinien być pewny jazdy od początku. Poza tym, świetnym ruchem byłoby jego zestawienie w parze z Chrisem. Oni doskonale ze sobą współpracują. To może być kolejna wartość dodana. A Iversen? To na pewno byłaby dla niego trudna sytuacja, ale trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że Duńczyk ma słaby początek sezonu. Nie idzie mu i jest przez to nerwowy. Mówimy jednak o zawodniku doświadczonym, który po takim ruchu menedżera powinien się zmobilizować, a nie rozpłakać - podsumowuje Maślanka.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców