Cieślak nazywany diabłem, który przebrał się w ornat. Junior Unii Leszno przypomniał trenerowi stare czasy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Włókniarz na obchodzie toru. W środku trener Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Włókniarz na obchodzie toru. W środku trener Marek Cieślak

Marek Cieślak rozpętał burzę wokół torów, mówiąc, że Unia, Stal i Falubaz robią na nich orkę. Oskarżeni odbijają piłeczkę i przypominają filmik sprzed 20 lat, gdzie trener kadry i Włókniarza mówi, że trzeba robić tor pod siebie.

Czy Marek Cieślak jest dobrą twarzą walki o przygotowanie normalnych torów? Trener kadry i forBET Włókniarza Częstochowa zaczął temat, mówiąc, że są kluby, które preparują nawierzchnie. Już jednak odezwały się głosy, że Cieślak grzmi, bo chodzi mu o to, żeby innych przymusić, by robili taki tor (twardy), jaki pasuje Leonowi Madsenowi, zawodnikowi Włókniarza. Czyli nie chodzi mu o dobro żużla, ale o klubowy interes.

Kibice spoza Częstochowy także często i gęsto komentują słowa Cieślaka tak, że "przebrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni". Do dyskusji włączył się nawet Tymoteusz Picz. Junior leszczyńskiego klubu pod jednym z postów prezesa Włókniarza Michała Świącika wrzucił film z meczu sprzed 24 lat, gdzie Cieślak odpowiada na słowa Władysława Golloba o kombinowaniu i kancie z torem. Trener wyjaśnia, że tor trzeba robić pod siebie, bo wszyscy tak robią.

- Nie uważam, żeby wyciąganie tamtego zdarzenia sprzed wielu lat miało sens - mówi Leszek Tillinger, wieloletni działacz Polonii Bydgoszcz. - Marek ma prawo się wypowiadać się o torach. Inna sprawa, że będzie podejrzewany o wywieranie nacisku na innych, byle tylko pomóc swojej drużynie. Zgadzam się, że Stal w meczu z Włókniarzem poszła po bandzie, bo żaden polewaczkowy nie zalewa toru, jak nie dostanie sygnału na ucho. Zasadniczo z torami nie ma jednak takich problemów, jak kilka lat temu. Według mnie Marek przesadził z krytyką.

Także Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik, nie uważa Cieślaka za złego rzecznika walki o normalność na żużlowych torach. - Niech każdy gada co chce - mówi Mrozek. - Zwłaszcza że cały polski żużel oparty jest na obłudzie. Czepiamy się zwierciadła, kiedy morda krzywa. Inna sprawa, że ja nigdy nie będę narzekał na tory, bo to jest słabe. Każdy jedzie na tym samym.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations

Komentarze (48)
avatar
Wściekły Byk
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Tymek! Prawda jak widać boli, lecz ma boleć. 
avatar
styr
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cieślak Marek to jest taki trener hipokryta kombinator . Pamiętam jeden DPŚ w Lesznie 2007-Polska wygrała. Walaskowi nie szło 2 biegi 0 pkt i Marek wymyślił wtedy fortel Grzesia zaczął boleć pa Czytaj całość
avatar
wirus szczecin
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Proponuję zobaczyć ligę angielska i szwedzka i ocenić tory tam to dopiero lipa jest o tam nie nażekają jak jadą a w Polsce płacz najlepiej beton by robili a jak zrobią trochę przyczepy tor to ż Czytaj całość
avatar
Poznaniak z Gorzowa
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nudne to się już robi... Tylko przypomnę, że po tym rzekomo "spreparowanym" torze w Gorzowie jeździli także miejscowi zawodnicy bez żadnych problemów. Co, Chomski im na ucho w parkingu mówił, k Czytaj całość
avatar
IDol-Leszno
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie, tu nie chodzi o trenera Marka Cieślaka, ale o prawdę jaką powiedział, prawdę, którą znają wszyscy trenerzy w każdej lidze - tor ma być przygotowany tak, aby sędzia odebrał, ale żeby nas Czytaj całość