POLADA zawitała do Częstochowy. Kontrola antydopingowa po meczu Włókniarz - Get Well

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (na pierwszym planie) w meczu w Gorzowie
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (na pierwszym planie) w meczu w Gorzowie

Po meczu 7. rundy PGE Ekstraligi forBET Włókniarz Częstochowa - Get Well Toruń (49:41) odbyła się kontrola antydopingowa. Wiadomo, że uczestniczyła w niej czwórka zawodników - po dwóch z obu drużyn.

Do podpisania umowy pomiędzy Ekstraligą Żużlową a Polską Agencją Antydopingową (POLADA) doszło przed startem bieżącego sezonu, w marcu. Na jej mocy od sezonu 2018 w PGE Ekstralidze przeprowadzonych zostanie około 60 badań antydopingowych wśród zawodników. Koszty badań pokrywać będą kluby za pośrednictwem Ekstraligi.

Co istotne, wyniki próbki "A" mają być znane w ciągu 96 godzin od przeprowadzenia pojedynczego badania. W przypadku wyniku pozytywnego będzie można natychmiastowo podejmować działania związane z zawieszeniem zawodnika, a to pozwoli wyeliminować sytuacje, w których żużlowiec przyłapany na dopingu, będzie brał udział w więcej niż jednym meczu PGE Ekstraligi.

Po meczu 7. rundy forBET Włókniarz Częstochowa - Get Well Toruń (49:41) odbyła się jedna z takich kontroli. Uczestniczyła w niej czwórka zawodników - po dwóch z obu zespołów. Wiemy, że z obozu częstochowskiego byli to Adrian Miedziński i Michał Gruchalski, natomiast ze strony gości Niels Kristian Iversen i Chris Holder.

W PGE Ekstralidze w czerwcu 2017 roku przyłapany na dopingu został Grigorij Łaguta. Kontrola miała miejsce po meczu ROW Rybnik - Włókniarz (49:41). W organizmie żużlowca wykryto meldonium. Dwa miesiące później panel dyscyplinarny pierwszej instancji w POLADA zawiesił żużlowca na dwa lata i odebrał punkty zdobyte przez niego w meczu z częstochowianami. Zawodnik odwołał się od decyzji i w styczniu panel dyscyplinarny drugiej instancji skrócił karę do 21 miesięcy.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations

Komentarze (45)
Rowek1974
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
To na pewno robota Frączak i Termosa.
Wpadka zawodnika z drużyny przeciwnej to jedyna szansa na utrzymanie Apatora 
avatar
Wzeta
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze że robią badania tylko dlaczego kluby za nie płacą jak badania zleca ekstraliga ???? to ten chory twór czyli E(burdel)Liga powinna płacić za te badania 
avatar
SpartyFan
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cieślaka też badali? :) 
avatar
bun
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Holdera noga bolała po ostatnim meczu z Lesznem, ciekawe czy nie próbował uśmierzyć sobie bólu jakimś zielskiem? 
avatar
fancio34
27.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Szczerze to liczyłem że zbadają Fredkę .