Martin Smolinski przed SoN: Nie powinniśmy bać się tych wielkich, bo ich da się pokonać

WP SportoweFakty / Patrycja Sobiech / Martin Smolinski
WP SportoweFakty / Patrycja Sobiech / Martin Smolinski

Po sobotnim barażu Speedway of Nations w Teterowie wiele obiecują sobie gospodarze, których skład tworzą Kai Huckenbeck, Martin Smolinski i Michael Haertel. Na wsparcie kibiców liczy najbardziej doświadczony z tego grona.

W tym artykule dowiesz się o:

Kontrowersyjny twór o zaskakującej nazwie Speedway of Nations, który według światowej federacji nie jest nawet turniejem rangi mistrzostw świata, zadebiutuje w sobotni wieczór w niemieckim Teterowie. Do rywalizacji o trzy miejsca premiowane awansem do finałów we Wrocławiu (8-9 czerwca) staną: Niemcy, Rosja, Dania, Łotwa, USA, Słowenia i Ukraina.

Reprezentację gospodarzy tworzą Kai Huckenbeck, Martin Smolinski i rezerwowy Michael Haertel. Najbardziej doświadczony z tego grona jest Smolinski, mający za sobą starty w roli pełnoprawnego uczestnika w cyklu Grand Prix, gdzie zasłynął triumfem w nowozelandzkim Auckland. Przed sobotnim SoN liczy na wielki doping ze strony miejscowych fanów. - Nasi kibice są bardzo, bardzo ważni. Jedziemy u siebie w Teterowie i znamy ten tor z GP. Jest to jedna z najlepszych imprez pod względem atmosfery w całym cyklu. Wydaje się, że kibice są tylko jeden metr od toru. Wszyscy robią duży hałas, a to potrafi dać dodatkowe 20 procent i może tego właśnie nam potrzeba - przyznaje Smolinski w rozmowie ze speedwaygp.com.

33-latek jest pewny, że Niemcy mają wystarczająco dużo siły, by walczyć albo o miejsce w najlepszej dwójce, które daje pewny awans lub rywalizować w biegach dodatkowych, gdzie o ostatnią pozycję premiowaną awansem powalczą zespoły z miejsc od trzeciego do piątego. - To będą ciężkie zawody, ale zasady są takie, że nawet jeśli będziemy na czwartym lub piątym miejscu, wciąż możemy awansować. Mamy naprawdę bardzo dobry skład i możemy pokonać każdego. Nie powinniśmy bać się tych wielkich, bo ich da się pokonać. Nasz cel to wejście do wielkiego finału - mówi.

Partnerem chwalącego dobrą atmosferę w zespole Smolinskiego będzie Huckenbeck. - Kai jest w tej chwili w bardzo dobrej formie. Mam nadzieję, że również i moja dojdzie do poziomu, jaki chciałbym osiągnąć. Bardzo dobrze się nam współpracuje. Mamy dobrego ducha drużyny i to jest fajna sprawa. Znamy się całkiem dobrze. Jest z nami też Michael, a do tego udaje się nawiązać bardzo dobrą współpracę z menedżerem. Teraz trzeba jak najlepiej współpracować w drużynie - wyjaśnia Smolinski.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Komentarze (3)
avatar
yes
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Turniej okazuje się być zapchajdziurą 
avatar
Maciej Falubaz
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dajesz Smoła 
avatar
Bada Bing
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Top czy awansujecie zależy w duzej mierze od Kaia, a nie od Ciebie bezbarwny bucu