W półfinałach Speedway of Nations nie było wielkich sensacji. Do dwudniowego finału w stolicy Dolnego Śląska awansowali faworyci. Na Stadionie Olimpijskim kibice zobaczą najlepszych żużlowców świata reprezentujących swoje kraje, a już w niedzielę ci sami zawodnicy staną do walki o punkty ligowe.
Pojawiły się pytania o obciążenie topowych żużlowców. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza to nie jest problem. - Pewnie, że jakieś zmęczenie da o sobie znać. Dzisiejsza odnowa biologiczna jest jednak na wysokim poziomie i nie widzę kłopotu. Więcej pracy będą mieli chłopacy, którzy szykują sprzęt. To im należy się wsparcie z każdej strony - podkreśla ekspert nSport+.
O formę i kondycję liderów drużyn nie boi się również Krzysztof Cegielski, który zwraca uwagę na inne ewentualne problemy. - Nagle któremuś z czołowych żużlowców mogą rozlecieć się dwa silniki. To się jednak zdarza i wówczas trudno coś sensownego znaleźć. Trzy starty w trzy dni to duże obciążenie dla sprzętu - tłumaczy były żużlowiec.
Kolejka ligowa tuż po SoN może być nie w smak jedynie z punktu widzenia klubów. Jak mówi Dankiewicz, trenerzy są zawsze zaniepokojeni, gdy kolejka przypada na dzień po ważnych sobotnich zawodach. - Istnieje przecież ryzyko kontuzji. Jeśli drużyna opiera się na jednym czy dwóch zawodnikach, trener drży do ostatniego wyścigu w sobotę. Odczuwanie niepokoju jest normalne. Strata lidera jest problemem dla całej drużyny - wyjaśnia.
Cegielski wspomina jeszcze o wypaleniu mentalnym żużlowców. - Nikt nie będzie rozkręcał się powoli, tylko każdy będzie chciał zaatakować od pierwszego dnia we Wrocławiu. Zapowiada się świetne ściganie i dobra walka na torze - kończy szef stowarzyszenia "Metanol".
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu
W weekendy gdy jest GPrix zawodnicy zajęte mają piatek i sobotę. Ok w piatek tylko trening, ale za to w sobotę, ściganie na MAXa, a potem często przez kilkanaście Czytaj całość