Czy to będzie rok Mikkela Michelsena?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Kolejny przedstawiciel duńskiego speedwaya, żużlowiec, o którym kilka lat temu mówiło się, że to jeden z największych talentów w świecie. Nadszedł moment, w którym trzeba te oczekiwania przekuć w coś konkretnego. Czy to będzie rok Mikkela Michelsena?

W tym artykule dowiesz się o:

O jego nieprzeciętnych umiejętnościach świadczyły triumfy, jakie święcił na miniżużlu. To dwukrotny złoty medalista prestiżowego turnieju Youth Gold Trophy. Duńczycy oglądając go za młodu wierzyli, że oto narodził im się przyszły mistrz.

Jak do tej pory swoje największe sukcesy Mikkel Michelsen osiągał z reprezentacją Danii. Mowa tu m.in. o złotym medalu z 2013 roku, kiedy to w Pardubicach Duńczycy triumfowali w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów. To właśnie w gronie młodzieżowców, zawodnik ścigający się obecnie w barwach Wybrzeża Gdańsk, jak do tej pory najmocniej dał się we znaki rywalom. W końcu przyszły także solidne osiągnięcia indywidualne - jak chociażby dwa brązowe medale w IMŚJ czy złoto w IMEJ.

Jak do tej pory udany początek kariery nie ma swojego odzwierciedlenia w najpoważniejszych rozgrywkach. Wprawdzie udało mu się zadebiutować w cyklu Grand Prix (w 2014 pojechał w Dani jako rezerwowy, a w 2015 z "dziką kartą"), ale jeszcze nie zanotował indywidualnego zwycięstwa w tychże rozgrywkach. W Polsce startował w Ekstralidze jako zawodnik Unii Leszno oraz jej imienniczki z Tarnowa. W barwach tych drugich musiał zmierzyć się ze spadkiem do pierwszej ligi, gdzie sam zakotwiczył. Teraz przyszedł czas na Wybrzeże Gdańsk.

Dlaczego możemy się spodziewać po Michelsenie czegoś wyjątkowo? Wystarczy spojrzeć na tegoroczne eliminacje do cyklu Tauron SEC. Duńczyk przeszedł przez nie w brawurowym stylu, pozostawiając w pokonanym polu kilku faworyzowanych zawodników. Najpierw w cuglach wygrał rundę w Debreczynie, a w Terenzano musiał uznać wyższość jedynie Emila Sajfutdinowa. To był taki Mikkel Michelsen, jakiego chcą oglądać duńscy kibice. Teraz przychodzi czas weryfikacji w gronie najlepszych zawodników Starego Kontynentu.

Skoro idolem Duńczyka jest Greg Hancock - to znaczy, że 25-latek chce mierzyć jak najwyżej się da. Początkiem tej drogi może być medal w cyklu Tauron SEC 2018, gdzie spotka się m.in. ze swoimi rodakami - Peterem Kildemandem i Leonem Madsenem.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. "Milik krzyczał na Lewandowskiego, machał rękami"

Komentarze (0)