Teoretycznie miejsce w finale powinni mieć zapewnione reprezentanci Polski. W praktyce to wygląda inaczej. Wiemy, że w zawodach finałowych, które odbędą się 1 września, pojadą Duńczycy i Łotysze. Dlaczego?
- W tym roku finał odbędzie się w Danii. Normalnie Polacy, jako obrońcy tytułu, uczestniczyliby od razu w finale. W związku z tym, że organizujemy półfinał w Gnieźnie, jest taka sytuacja, że gospodarz powinien wystąpić w tych zawodach. Dlatego też nasza drużyna bierze w tym udział. Zarówno z Gniezna, jak i Macon, do finału awansuje tylko po jednej drużynie. Cieszy mnie, że chyba po raz pierwszy w historii Francuzi organizują w Macon DMEJ. Fajnie, że w końcu pojawiła się drużyna francuska złożona z młodych zawodników. Jest to dla mnie ważne w kontekście rozwoju tego sportu za granicą. W finale miejsce ma już zagwarantowane gospodarz, czyli Dania oraz trzecia drużyna z ubiegłorocznego finału DMEJ - Łotysze. My startujemy w Gnieźnie - powiedział Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Półfinał Tiger DMEJ w Gnieźnie odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00. W składzie Biało-Czerwonych na te zawody znaleźli się Hubert Czerniawski, Dominik Kubera, Jakub Miśkowiak, Wiktor Lampart i rezerwowy, a zarazem kapitan młodzieżowej reprezentacji - Bartosz Smektała.
- Nasz skład jest dość mocny. Rosjanie też by chcieli awansować i myślę, że oni będą naszym największym rywalem. Niestety, podopieczny Rafała (Dobruckiego - dop. red.) Gleb Czugunow odniósł kontuzję podczas eliminacji do mistrzostw Europy i na sto procent nie pojedzie. Wobec tego Rosjanie są osłabieni. To jest jednak sport. Nie wiemy kto wygra i nie wiemy, co wydarzy się podczas zawodów - dodał Szymański.
Faworytem do zgarnięcia tytułu Drużynowego Mistrza Europy Juniorów są oczywiście Polacy. Szymański wierzy, że Biało-Czerwoni podołają temu wyzwaniu. - Rafał powołał dość mocny skład. Myślę, że każdy z zawodników to dobry junior i przyszłość tego sportu. Na pewno powalczymy o awans do finału i o powtórkę z zeszłego roku. Jest na to duża szansa - podsumował przewodniczący GKSŻ.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku
Dlaczego Polska organizuje półfinał skoro z góry powinni mieć miejsce w finale?