Get Well - Falubaz. Frątczak: My nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa! (komentarze)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jacek Frątczak.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jacek Frątczak.

W meczu dziesiątej kolejki PGE Ekstraligi Get Well pokonał na własnym torze Falubaz Zielona Góra 52:38. Torunianie wywalczyli również punkt bonusowy. - My nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa! - zapewnia po spotkaniu Jacek Frątczak.

[tag=18220]

Jacek Frątczak[/tag] (menedżer Get Well Toruń): Było to ciężkie zadanie ze względu na presje. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie na początku sezonu były oczekiwania. Zawodnicy wracają do wysokiej formy. My nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa! Przede wszystkim ten wynik pokazuje, że patrzymy w górę tabeli. Walczymy mocno o każdy punkt. Nasz tor non stop ewoluuje, pracuje nad nim bardzo dużo osób. Chodzi o to, żeby przede wszystkim było znakomite ściganie. Mimo tego, że mamy dach, to ten mecz miał status meczu zagrożonego. Przed meczem trochę padał deszcz, miał padać w nocy, więc nie bardzo wiedziałem jak wycelować z wodą. Jednak tor był znakomity do ścigania i na tym nam zależy. Jeżeli już w pierwszym biegu jest mijanka po szerokiej to o czymś to świadczy. Gratuluję postawy rywalom, bo mocno nam się postawili. Każdy z moich zawodników zapracował na ten sukces, a cichym bohaterem jest Paweł Przedpełski. Jack dzisiaj miał kłopoty sprzętowe w trzecim występie. Jego silnik trafi do serwisu. Chciałem przy okazji podziękować Panu Ryszardowi Kowalskiemu, który wspiera nas bardzo mocno. Dziękuje Nielsowi - czekałem na niego bardzo długo. Różnie o nas się mówiło, ale wiadomo, jak nie idzie to pojawiają się nerwy. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem dumny z chłopaków.

Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń): Jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Szukałem formy przez większość tego sezonu. Mam nowy sprzęt, wszystko zaczyna się układać. Po operacji trochę czasu zajęło mi przystosowanie się do tego nowego sprzętu. Czuję się lepiej, a przede wszystkim wiem, że wszystko z moim zdrowiem jest w porządku. To wszystko idzie ze sobą w parze. Nie muszę już czekać na operacje, moja forma fizyczna jest coraz lepsza. Cieszę się, kiedy wszystko wychodzi. Początek tego sezonu był dla mnie słaby. To wszystko było bardzo stresujące i męczące, ale po prostu trzeba było to przejść. Mam nadzieje, że wszyscy będą zadowoleni z mojej postawy.

Adam Skórnicki (menedżer Falubazu Zielona Góra): Czego nam zabrakło? Tego, że Paweł Przedpełski wyjechał na tor i rozwiał nasze marzenia o bonusie. W zespole był jeden lider, dobrze jechał Sebastian Niedźwiedź. To wszystko. Popełniliśmy błędy.

Michael Jepsen Jensen (Falubaz Zielona Góra): Dzisiejszy mecz był trudny. Jak można zobaczyć w programie, nikt z nas nie zdobył tylu punktów ile powinien. Potrzebowałem sześciu startów, aby wywalczyć 12 punktów. Ten wynik powinien być lepszy. W porównaniu do poprzedniego sezonu, dla mnie ten tor był zupełnie inny. Jednak nawierzchnia była równa dla wszystkich. Myślę, że dziś przejechałem kilka dobrych wyścigów. Dużym błędem był bieg, w którym nie przywiozłem punktów. Jeden zły ruch na pierwszym łuku i zostajesz daleko z tyłu za rywalami. Teraz trzeba podnieść głowy do góry i iść do przodu.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Źródło artykułu: