Robert Kościecha: Moją bolączką jest to, że nie mogę jeździć

W ubiegłym tygodniu kontuzji nadgarstka w spotkaniu szwedzkiej Elitserien nabawił się Robert Kościecha. Pomimo nieobecności swojego podstawowego zawodnika drużyną Unibaxu Toruń zdołała pokonać w wyjazdowym meczu Atlas Wrocław.

"Kostek" przechodzi rehabilitacje ale na tor wróci dopiero na początku czerwca. - Ręka wraca powoli do sprawności, ale niestety jeszcze boli. Tylko, że to nie jest największy problem, moją bolączką jest to, że nie mogę jeździć. Niby rehabilitacja przebiega pomyślnie, wszystkie ćwiczenia przynoszą takie rezultaty jakie oczekiwaliśmy, a nawet i lepsze... ale co z tego jeżeli nie mogę wsiąść na motocykl. Lekarz przewiduje, że pierwszy kontakt z motocyklem nastąpi w pierwszym tygodniu czerwca. Oby... bo już nie mogę wysiedzieć w domu - powiedział Robert Kościecha dla swojej oficjalnej strony internetowej.

Komentarze (0)