130 półfinałów Hancocka w cyklu Grand Prix. Zmarzlik z najwyższą skutecznością awansów

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Greg Hancock

W sobotę w Hallstaviku Greg Hancock po raz 130. zameldował się w fazie półfinałowej turnieju Grand Prix. W większości przypadków awansował potem do finału. Z obecnej stawki najskuteczniejszy pod tym względem jest Bartosz Zmarzlik.

Greg Hancock startuje w Grand Prix od momentu powstania tej formuły w 1995 roku. Przez pierwsze trzy edycje cyklu format zawodów nie przewidywał półfinałów, a od razu finały A, B, C, D w zależności od zdobyczy punktowych w rundzie zasadniczej. Zasadę dwóch półfinałów wprowadzono wraz z eliminatorami w 1998 i tak jak "system nokautowy" wyeliminowano po siedmiu sezonach, tak dwa wyścigi decydujące o awansie do finału pozostały w turniejach, gdy zmniejszano liczbę zawodników.

Dotąd czterokrotny indywidualny mistrz świata wziął udział w 190 z 197 turniejów, w których odbyły się półfinały i aż 130 razy znalazł się w najlepszej ósemce, co jest rzecz jasna najlepszym wynikiem w historii. Pod tym względem setkę przekroczyli jeszcze tylko Nicki Pedersen (116) i Jason Crump (109), a bliski był tego Tomasz Gollob (94). Hancock w pierwszej dwójce znalazł się 79-krotnie, wygrywając taki wyścig 46 razy, co także jest najlepszym wynikiem.

Z obecnej stawki pełnoprawnych zawodników pod względem skuteczności wywalczenia awansu do decydującej gonitwy najlepszy jest Bartosz Zmarzlik, który w sobotę w Szwecji ukończył ściganie na trzeciej pozycji. Polak po raz 15. przebrnął półfinał, jadąc w tej fazie swój 22. bieg, a to mu daje blisko 70-procentową skuteczność.

Za jego plecami z niewiele niższą znajdują się Jason Doyle, Patryk Dudek, Tai Woffinden, wspomniany Hancock i triumfator GP Szwecji, Maciej Janowski. Więcej awansów niż obejścia się smakiem ma jeszcze tylko Pedersen.

Jako ciekawostkę można dodać, że prawdziwym mistrzem półfinałów był swego czasu Tony Rickardsson. Słynny Szwed 53-krotnie awansował do tej fazy zawodów i aż 44-krotnie mieścił się w pierwszej dwójce (30 razy wygrywał) w swoim wyścigu. Multimedalista IMŚ zasłynął również tym, że ani razu nie ukończył go na ostatniej pozycji, ani nie dopadła go też choćby jedna sytuacja losowa. To wprost fenomenalne dokonanie, biorąc pod uwagę, że w walce o finał zostają przecież najlepsi żużlowcy danego dnia.

Stali uczestnicy Grand Prix 2018 i ich starty w półfinałach:

ZawodnikPółfinałySkuteczność1 msc2 msc3 msc4 msc*
Bartosz Zmarzlik 22 68,2% 7 8 4 3
Jason Doyle 28 67,9% 8 11 5 4
Patryk Dudek 12 66,7% 7 1 2 2
Tai Woffinden 48 64,6% 19 12 9 8
Greg Hancock 130 60,8% 46 33 28 23
Maciej Janowski 20 60,0% 5 7 4 4
Nicki Pedersen 116 54,3% 30 33 29 24
Martin Vaculik 10 50,0% 2 3 3 2
Matej Zagar 44 45,5% 9 11 11 13
Chris Holder 54 44,4% 12 12 17 13
Fredrik Lindgren 50 42,0% 9 12 14 15
Artiom Łaguta 5 40,0% 1 1 1 2
Emil Sajfutdinow 45 37,8% 11 6 14 14
Craig Cook - - - - - -
Przemysław Pawlicki - - - - - -

* pod uwagę wzięto także sytuacje, w których zawodnik nie ukończył biegu

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: