26 
Dwa dni po informacji o unieważnieniu przetargu wiemy w zasadzie tylko tyle, że za parę miesięcy Grupa Azoty Unia Tarnów może nie otrzymać licencji na starty w PGE Ekstralidze. Prezydent miasta, Roman Ciepiela, w poniedziałek poinformował o problemach z wyłonieniem wykonawcy inwestycji. Nie padły też żadne konkrety, co dalej.
Magistrat liczy jednak na to, że jeszcze nie wszystko stracone. Nam udało się ustalić, że nie ma większych szans na powtórne rozpisanie przetargu, bo to mijałoby się z celem. Nie ma co liczyć, że nagle pojawiłaby się jakaś firma, która byłaby zainteresowana przeprowadzeniem inwestycji w założonym budżecie. Dlatego też urzędnicy chcą teraz wdrożyć plan awaryjny.
- Miasto ma plan "B". Rozmawiamy z projektantem stadionu, aby ustalić, czy możliwe jest rozłożenie przebudowy w czasie, podzielenie jej na etapy i wykonanie w pierwszym etapie niezbędnych, najpilniejszych prac, które podniosą standard obiektu. Zostajemy więc przy planie stworzenia do 2020 roku nowej jakości, zgodnej z projektem, ale rozważymy zrealizowanie tego planu etapami, jeżeli będzie taka możliwość. Swego czasu tak zrobiono bodajże w Zielonej Górze - przekazała nam Daniela Motak, rzecznik prasowy Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Tarnowa.
W najbliższych dniach mamy poznać wszystkie szczegóły nowego planu. Nie ulega wątpliwości, że prezydent miasta musi stanąć na głowie, aby wyjść z całej sytuacji z twarzą, bo inaczej za niedługo może zostać okrzyknięty winowajcą spadku tarnowskiej Unii. A to z całą pewnością nie poprawi jego wyborczych sondaży na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi.
ZOBACZ WIDEO Leszek Blanik: Jak ktoś jest najlepszy, to wygrywa z każdego pola
Czy do 2020 roku stadion w Tarnowie zostanie wyremontowany? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
