Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:
Tai Woffinden 5. Zrobił to, co do niego należało. W niedzielnych zawodach Woffinden nie mógł liczyć na wsparcie doparowego. Jego dobra forma sprawiła, że wrocławianie w gonitwach z Brytyjczykiem nie przegrywali biegów. Można się przyczepić jedynie do porażki w ostatnim biegu, bo decydował on o punkcie bonusowym, ale Leon Madsen również był świetnie dysponowany i miał lepsze pole startowe w piętnastym wyścigu.
Damian Dróżdż 1. To nie jest sezon tego zawodnika. Przejście do grona seniorów oraz rola jaką powierzono mu w Betard Sparcie przygniotły go. Dróżdż nawet po wygranym starcie nie potrafił dowieźć punktów do mety. Być może wychodzi brak objeżdżenia. Nie zmienia to faktu, że na ten moment w składzie wrocławian jest potężna dziura.
Maciej Janowski 5. Po meczu przyznał, że jazda sprawiała mu radość. To było widać. Po raz kolejny udowodnił, że na torze świetnie rozumie się z Milikiem, co skutkowało ładną jazdą parą. Słabszy moment nadszedł w ostatniej gonitwie, co przekreśliło nadzieje wrocławian na bonus.
Vaclav Milik 3. Postawa Czecha może martwić. Gdy ruszył ze startu i otrzymał wsparcie Janowskiego na dystansie, był w stanie dowieźć punkty do mety. Gdy tego zabrakło, przy jego nazwisku pojawiało się zero. Na dystansie dał się wyprzedzać rywalom z Częstochowy. W kontekście play-offów, forma Milika pozostawia sporo do życzenia.
Max Fricke 2. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niedawno przeciwko tarnowskiej Unii odjechał świetny mecz, po czym sytuacja wróciła do normy. Fricke przegrywał starty. Na dystansie próbował szukać ścieżek i zaciekle atakował rywali, ale nie przynosiło to efektów. W żużlu za walory artystyczne punktów się nie przyznaje.
Przemysław Liszka 2. Stać go na więcej. Pokonanie Bartosza Świącika na własnym torze to był absolutny plan minimum dla Liszki. Zabrakło czegoś więcej po stronie juniora gospodarzy.
Maksym Drabik 4. Wejście w mecz miał świetne, ale później spuścił z tonu. Jego ocenę obniża fatalny błąd z czwartej serii startów, gdy nie odkręcił kranika z paliwem i już po kilku metrach nie miał szans na zdobycie punktów. Ten wyścig miał ogromny wpływ na to, że Betard Sparta w niedzielę nie zdobyła punktu bonusowego.
Patryk Wojdyło bez oceny. Nie startował.
Noty dla zawodników forBET Włókniarza Częstochowa:
Leon Madsen 5+. Niemal w pojedynkę poprowadził Włókniarz do sukcesu, jakim jest zdobycie przez gości punktu bonusowego. Miał świetny refleks na starcie, a na dystansie imponował prędkością. Podobać się mógł jego wyścig z Maciejem Janowskim, gdy przez cztery okrążenia zmieniali się na prowadzeniu. Nic dziwnego, że po meczu przyznał, że czuł się jakby jechał u siebie.
Tobiasz Musielak 2. Wygrał z tymi, z którymi miał wygrać. Przegrał z tymi, z którymi miał przegrać. Nie był to oszałamiający występ Musielaka, ale jednak dołożył małą cegiełkę do dorobku drużyny. Miejscowi kibice bardzo chętnie zobaczyliby podobną zdobycz punktową chociażby przy nazwisku Dróżdża.
Adrian Miedziński 4+. Cichy bohater tego spotkania. Po cichu, ale konsekwentnie zdobywał punkty i obok Madsena okazał się drugim filarem Włókniarza.
Matej Zagar 3+. Początek spotkania w jego wykonaniu był fatalny. Przebudził się dopiero w końcówce zawodów. Nie odpuścił w czternastym wyścigu Milikowi i ostatecznie wyprzedził Czecha. Ten manewr dał luz psychiczny gościom przed ostatnią gonitwą, bo wiedzieli, że bonus mają na wyciągnięcie ręki. Zagara z pewnością stać jednak na więcej.
Fredrik Lindgren 3. Szwed przestał być kosmitą jakiś czas temu. We Wrocławiu nawet nie wygrał wyścigu. Jeździł poprawnie, ale bez błysku. W swoim ostatnim starcie poniosła go fantazja, gdy na siłę próbował się wepchnąć pod łokieć Milika. Miał szczęście, że zakończyło się to jego niegroźnym upadkiem, bo niewiele brakowało, a mielibyśmy potężny karambol.
Michał Gruchalski 3. Poprawny występ juniora Włókniarza. Punktowo może wygląda to nieźle, ale też musimy pamiętać, że skorzystał na defekcie Dróżdża w siódmym wyścigu. Pozostałe "oczka" zawdzięcza pokonaniu Liszki.
Bartosz Świącik 1. Nikt od niego nie oczekiwał cudów. Świącik ma zdobywać cenne doświadczenie na wyjazdach i tak też się dzieje. Być może zaprocentuje ono w kolejnych sezonach.
Andreas Lyager bez oceny. Nie startował.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 – kompromitacja
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku