Tomasz Lorek zaprasza na mecz The Lakeside - Coventry

Zespół The Lakeside Hammers zmierzy się w poniedziałek na swoim torze z Coventry Bees. Mecz na żywo pokaże Polsat Sport Extra (godz. 20:30). Sytuację obu drużyn przybliża Tomasz Lorek, komentator Polsatu.

"Pszczółki" z Coventry walczą z plagą kontuzji, która sprawiła, że trudniej im zbierać miód do domowej pasieki, a co dopiero zakraść się na obce terytorium. Podopieczni Colina Pratta i Petera Oakesa wybierają się do Lakeside, północno-wschodnich rubieży Londynu, znanych z wyjątkowej niegościnności. Jedynie "Piraci" z Poole zdołali odczarować tor w Lakeside podczas ubiegłorocznego finału ligi. W tym sezonie jeszcze nikt nie odgadnął zaklęcia, które pozwoliłoby wejść do skarbca zespołu Jona Cooka. "Pszczołom" będzie niezwykle ciężko pokonać "młoty", gdyż Ben Barker, uzdolniony junior wciąż leczy złamaną nogę. - Ben jest wspaniałym wojownikiem, nie zostawi nawet skrawka toru rywalowi w bitwie o lepszą pozycję. Kto wie czy nie zostałby mistrzem Anglii juniorów, gdyby nie upadł w finałowym wyścigu na torze Lakeside walcząc łokieć w łokieć z Lewisem Bridgerem. Nie boję się o psychologiczne następstwa jego upadku podczas eliminacji mistrzostw świata juniorów w niemieckim Neustadt. Ben bardzo chciałby wsiąść na motocykl pod koniec maja, powiesił sobie na ścianie zdjęcie Kennetha Bjerre, który rok temu złamał kość udową, po czym 10 dni później ścigał się już jak szalony w eliminacjach do mistrzostw świata w chorwackim Gorican - mówi menedżer "Pszczół", Peter Oakes. Oakes ma wspaniałe podejście do młodzieży, przez całe lata pracował charytatywnie z brzdącami z całej Anglii i właśnie z jego chowu pochodzi czwarty junior na Wyspach, Ben Barker. Absencja Bena na krótkim (252 metry) i wrednym torze (goście nie mogą rozgryźć sekretów tego obiektu) będzie dotkliwa. Do drużyny z pewnością nie wróci jeszcze Olly Allen, który doznał złamania nogi podczas meczu polskiej I ligi w Grudziądzu.

Coventry słynie z tego, że potrafi budzić się do walki w największych tarapatach. Przed dwoma laty problemy kadrowe zniknęły, gdy zatrudniono Steve’a Johnstona ze zbankrutowanej drużyny "Gepardów" z Oxfordu. Johnston wniósł świeżego ducha do zespołu i Coventry zdobyło tytuł drużynowego mistrza Anglii 2007! Tym razem przebudzenie ma nastąpić ze strony tych, którzy wiedzą jak bawić się na dziwacznym, technicznym torze w Lakeside: Ricky Wellsa wychowanego na mikroskopijnych torach w Kalifornii i Jordana Framptona, który lubi ścigać się w duchu pizzy calzone. Chodzi o to, że na Lakeside trzeba "zawijać" motocyklem na szpicy łuku, tak jak zawija się w pieroga pizzę calzone. 7 maja osłabione Coventry pokonało u siebie Lakeside 47-43 dzięki świetnej jeździe Kennetta, Harrisa i chwilowemu olśnieniu jakiego doznał Wells wygrywając 12 wyścig, ale powtórzenie tego wyniku 18 maja będzie o niebo trudniejsze.

Lakeside kultywuje bogate tradycje żużlowego Londynu. W latach powojennych w przeróżnych częściach Londynu (Wembley, West Ham, New Cross, Haringay) ścigano się od poniedziałku do piątku. Jon Cook, menedżer Lakeside Hammers, pracuje ciężko nad turniejem London Riders Championship, który ma być rozegrany w lipcu w porze Pucharu Świata. - Jestem zbudowany rosnącą frekwencją na naszym stadionie. Uważam, że każdy kto wyśmiewa mój pomysł przywołania chwil chwały londyńskiego żużla powinien przeczytać świetną książkę autorstwa Normana Jacobsa "Speedway in London" o historii żużla nad Tamizą. Mamy w planach budowę stadionu nieopodal Thames Gateway i wierzymy, że speedway zagości na długo w bramie otwierającej wrota do Londynu - twierdzi Cook. To fakt, klub Lakeside Hammers wzbogacił się od czasów, gdy promotorem Areny Essex (dawna nazwa zespołu Lakeside) był Ronnie Russell.

Szkoda, że Tomasz Jędrzejak, wspaniały chłopak z Ostrowa Wielkopolskiego, o którego w zimie biły się angielskie kluby z uwagi na atrakcyjną średnią meczową, nie wystąpi w barwach Lakeside. Tomasz był przygotowany, aby wypełnić lukę po kontuzjowanym Joonasie Kylmaekorpim, bo ofensywna jazda Polaka zjednała mu wielu fanów na Wyspach. Jon Cook docenił szczerość Tomasza, który wyznał, że zmaga się z regresem formy, kłopotami zdrowotnymi i chce przede wszystkim pomóc ekipie Atlasa Wrocław. - Tomasz Jędrzejak to super gość - mówi Cook. - Ma taką reputację, że nikt z nas w Lakeside nie chciałby powoływać go pod broń kiedy nie jest w optymalnej dyspozycji. Tomasz zrobił wiele dobrego dla naszego klubu i nie chciałbym, aby ten fakt został pominięty - zakończył Jon. Za jazdą w Anglii tęskni też Andreas Jonsson, ubiegłoroczny lider "Młotów", który bardzo chciał kontynuować brytyjską przygodę, ale na przeszkodzie stanęła zbyt wysoka średnia i mało profesjonalne negocjacje prowadzone przez promotora Hammers, Stuarta Douglasa. Jednak nawet bez dwójki świetnych żużlowców jakimi są Jonsson i Jędrzejak, poniedziałkowa potyczka zapowiada się atrakcyjnie. Zapraszamy, poniedziałek, 18 maja, Polsat Sport Extra, godz. 20.30.

Tomasz Lorek

Źródło artykułu: