Kolejni ministrowie lekceważą żużel? Niekończący się ping-pong

W marcu zakończono zbieranie podpisów pod petycją w sprawie zachowania funkcji sportowo-rekreacyjnej stadionu żużlowego Gwardii w Warszawie. Wygląda na to, że kolejni ministrowie lekceważą głos kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

W sprawie obiektu nie są podejmowane żadne wiążące decyzje, mimo że został on prawie całkowicie zdegradowany. Petycja, którą podpisali m.in. Doman Nowakowski, Krzysztof Kaliszewski czy Piotr Olkowicz, została złożona w pierwszej kolejności na ręce Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Joachima Brudzińskiego. Ministerstwo w lakonicznej odpowiedzi poinformowało jedynie o tym, że trwa obecnie postępowanie mające na celu przekazanie nieruchomości w trwały zarząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo wspomnianego wniosku, formalnie w dalszym ciągu zarządcą obiektu jest Komenda Główna Policji, która podlega MSWiA.

W tej sprawie w ciągu ostatnich trzech lat w imieniu ministerstwa głównie wypowiadał się minister Jarosław Zieliński. W 2017 roku MSWiA poinformowało jednak, że odpowiedzialność za nieruchomość, na której znajduje się tor żużlowy będzie leżała po stronie Międzynarodowej Agencji Frontex. Tymczasem Dyrektor Wykonawczy Agencji, Fabrice Leggeri uznał, że na mocy umowy zawartej przez Rząd RP w jego zarządzie znajdzie się tylko sąsiednia działka, ale nie widzi on żadnych przeciwwskazań, aby na sąsiedniej działce realizowano działalność sportowo-rekreacyjną.

Członkowie WTS-u poprosili o dalsze wyjaśnienia MSWiA, uznając, że nie można lekceważyć głosu kibiców, którzy złożyli swój podpis, często dodając pod petycją emocjonujący komentarz. Poproszono więc ministra Brudzińskiego o wyjaśnienia, kto w opinii MSWiA odpowiada za postępującą degradację obiektu w latach 2012-2018 oraz o odniesienie się do słów posła Tomasza Latosa, który publicznie oznajmił, że na terenie toru żużlowego w Warszawie ma zostać wybudowany tzw. "polski Pentagon".

Minister nie odpowiedział w żaden sposób na te wątpliwości, informując jedynie, że za zgodą MSWiA złożono wniosek o przekazanie nieruchomości w trwały zarząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Warto przypomnieć, że w ostatnich 6 latach Komenda Główna Policji nie była w żaden sposób zainteresowana współpracą w celu rewitalizacji tego terenu, jednocześnie nie realizując na terenie przy ulicy Racławickiej 132 jakichkolwiek działań.

ZOBACZ WIDEO Trudne momenty podczas ataku Bargiela na K2. Płonący kombinezon, problemy zdrowotne, zamieć

ABW jest jednostką kontrolowaną przez koordynatora Służb Wewnętrznych ministra Mariusza Kamińskiego. W związku z tym, zgodnie z sugestią MSWiA, petycja została złożona na ręce Ministra Kamińskiego. Poseł Tomasz Latos poinformował, że po jego rozmowie z Ministrem Kamińskim, nie widzi żadnych szans na rewitalizację tego obiektu, mimo że projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego przewiduje w tym miejscu przeznaczenie wyłącznie sportowo-rekreacyjne. Co więcej, jak poinformował poseł Latos, nie będzie on już dłużej pełnił funkcji przewodniczącego zespołu parlamentarnego. Jego miejsce ma zająć ponownie poseł Jan Dziedziczak.

Co ciekawe, minister Kamiński za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości, podziękował za przekazanie podpisanej petycji, ale jednocześnie poinformował, że w przedmiotowej sprawie jednostką decyzyjną jest... Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. To kolejna instytucja, do której w ciągu ostatnich 3 lat odsyłani są działacze WTS Warszawa. W międzyczasie ponownie swoje stanowisko podtrzymało ABW, które w przedmiotowej sprawie w dalszym ciągu uznaje, że osobą decyzyjną jest Komendant Główny Policji, a ABW utrzymuje swoje zainteresowanie nieruchomością, na której agencja mogłaby realizować swoje zadania statutowe. To całkowicie oznaczałoby usunięcie sportu z tego miejsca.

Warto także podkreślić, że w czerwcu Wojciech Jankowski, wiceprezes WTS-u, brał udział w Okrągłym Stole Warszawskiego Sportu razem z ministrem Patrykiem Jakim, który będzie kandydował w najbliższych wyborach samorządowych na prezydenta Warszawy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - To wielki wstyd, że w Warszawie nie ma hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Nie istnieją praktycznie także drużyny hokejowa i żużlowa - mówił minister Jaki.

Wojciech Jankowski podkreślił, że brak obiektu jest obecnie właściwie jedyną przeszkodą w reaktywacji sportu żużlowego w stolicy na trwałe. - Jeśli pan minister chce rzeczywiście pomóc środowisku sportowemu i zachować obiekt Gwardii, to działania należy podjąć już dzisiaj. Po wyborach może być już za późno, kiedy potwierdzą się informacje posła Latosa o budowie w tym miejscu tzw. "polskiego Pentagonu". Może więc się okazać, że to pana partyjni koledzy wymażą ostatecznie z mapy Warszawy miejsce, w którym swoje kariery sportowe prowadzili wybitni sportowcy tacy jak Grażyna Rabsztyn czy Jerzy Kulej - mówił Jankowski.

Wygląda jednak na to, że także w tym przypadku deklaracje pomocy nie zostały w żaden sposób zrealizowane. Wcześniej o obiekcie Gwardii Jankowski rozmawiał z kandydatem PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy, Rafałem Trzaskowskim w trakcie majowego Grand Prix na PGE Narodowym. Trzaskowski podkreślił, że Gwardia jest najlepszym miejscem na reaktywację tego sportu w Warszawie, ale w obecnych realiach nie ma możliwości współpracy miasta z MSWiA.

W najbliższych dniach, zgodnie z sugestiami Ministerstwa Sprawiedliwości, petycja w sprawie obiektu Gwardii zostanie złożona na ręce ministra inwestycji i rozwoju. Trudno dzisiaj jednoznacznie określić, czy kolejne ministerstwo nie będzie próbowało przekazać sprawy do innej instytucji i tym samym będziemy świadkami kolejnej odsłony urzędniczej przepychanki.

Komentarze (16)
b40sw
8.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miroslav Liška
7.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIe traćcie nadziei. Pan Dziedziczak jest FANEM speedway'a! Więc może jednak uda się załatwić tę sprawę pozytywnie... 
Miroslav Liška
7.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie traćcie nadziei. Pan Dziedziczak jest FANEM speedway'a! Może jednak uda się coś załatwić. 
Cezariusz
7.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież bezpiece, której przeszkadza żużel na Gwardii, nie podskoczy żaden minister. To tylko pionki są. 
avatar
Macias88Pila
7.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Postraszcie w kolejnych petycjach, że kibice żużlowi, co są za rewitalizacją stadionu Gwardii do uprawiania sportu żużlowego, nie są tylko z Warszawy, lecz też i z innych miejscowości i jak tak Czytaj całość