- W mojej jeździe zabrakło dojazdu do pierwszego łuku zaraz po starcie. Powtarzało się to w każdym biegu. Trasa była już szybka, dzięki czemu była tam walka i kontakt. Całe zawody szukaliśmy rozwiązania, a na koniec było jeszcze gorzej. W ostatnim z biegów było już ciasno, by cokolwiek więcej zrobić. Zabrakło tych dwóch punktów, a szkoda - powiedział po zakończonych sobotnich zawodach zawodnik ROW-u Rybnik, Mateusz Szczepaniak.
Pomimo braku awansu do półfinału zawodnik przyznał, iż jest zadowolony ze swojej jazdy. - To był pozytywny występ. W tym sezonie nie było dobrze. Borykałem się z problemami, ale w ostatnim czasie była przerwa, podczas której poukładałem sobie różne sprawy. Zmieniliśmy podczas tego czasu wiele rzeczy. Teraz jest już dobrze i znowu mam frajdę z tego sportu. Dobrze czuję się na motocyklu. Mam jednak pewien niedosyt po tych zawodach, bo wiem, że mogłem zdobyć jeszcze więcej. Byłem przed kilkoma dniami na treningu w Rybniku i było już dobrze. Myślę, że ten sezon nie jest jeszcze dla mnie stracony, bo tych spotkań trochę zostało do końca. Mam nadzieję, że się podniosę i będzie coraz lepiej - stwierdził.
Żużlowiec wierzy, że pomoże swojej polskiej drużynie w awansie do wyższej ligi i założone przez klub cele zostaną zrealizowane. - Rybnik chce awansować do ekstraligi i takie były założenia przed sezonem. Chcemy wywalczyć ten awans do najsilniejszej z lig. Mamy play-offy, więc póki ostatni wyścig się nie zakończy to my broni nie złożymy. Ciężko pracujemy i mamy nadzieję, że przyniesie to korzyści - zakończył.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław