Gdy nad klubem zawisły pod koniec lipca czarne chmury, nie było pewne, czy dotrwa on do końca rozgrywek. Na horyzoncie pojawiły się jednak osoby, które chcą przejąć Euro Finannce Polonię i utworzyć nowy zarząd. Dzięki wsparciu ze strony sponsorów, drużynie udało się najmniejszym możliwym kosztem dotrzeć na mecz do Daugavpils. Polonia przegrała, ale zdobyła trzydzieści dwa punkty, pozostawiając po sobie nie najgorsze wrażenie.
W najbliższą niedzielę, 12 sierpnia, pilan czeka mecz na własnym torze z Car Gwarant Startem Gniezno. Co ważne, celem nie będzie samo odjechanie zawodów. - Chcemy przystąpić do tego meczu w możliwie najmocniejszym składzie i wygrać. Uważamy, że należy się to kibicom. Zamierzamy walczyć do końca rozgrywek o jak najwyższą lokatę - deklaruje prowadzący drużynę Paweł Szałapski.
W niedzielę w składzie pilan zobaczyć mamy zarówno polskich, jak i zagranicznych żużlowców. Ich liderem będzie rzecz jasna Tomasz Gapiński. - Prócz niego będą też Rafał Okoniewski i Adrian Cyfer. Jeśli chodzi o zagranicznych zawodników, to przyjadą Pontus Aspgren i Tomas H. Jonasson - zapowiada Szałapski.
ZOBACZ WIDEO Wyjątkowe narty Andrzeja Bargiela. "Dodawały mi otuchy"
Oby Polonia się wykaraskała z tych problemów jak najszybciej....