Zgodnie z Regulaminem Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych art. 20 pkt. 4 zawodnik powołany m.in. na zawody o mistrzostwo Polski, który usprawiedliwi swoją nieobecność zwolnieniem lekarskim, nie może wystartować w żadnych zawodach w czasie do 5 dni po tych zawodach.
4 sierpnia Drabik nie wystartował w finale IMP, przedstawił zwolnienie lekarskie, a tym samym nie mógł automatycznie pojechać w PGE IMME. Żużlowiec zdecydował się jednak przyjechać do Gdańska, aby rozwiać wszelkie wątpliwości na temat swojego stanu zdrowia i tam, jeszcze raz, poddał się badaniu lekarza zawodów, który tylko potwierdził jego niezdolność do występu.
Zwolnienie obejmujące finał IMP automatycznie objęło zawodnika Betard Sparty Wrocław na start w PGE IMME, którego data zawierała się w pięciu dniach od sobotniego finału IMP. Dlatego też Ekstraliga nie zastosowała tutaj art. 977 pkt. 2 Regulaminu IMME, mówiącego o 15-dniowej absencji. Drabik nie wystartował też we wtorkowej kolejce szwedzkiej Elitserien. Będzie mógł za to wystąpić w niedzielnym meczu swojej drużyny w Gorzowie.
- Zauważmy również, że kwestia zwolnień lekarskich i okresu piętnastodniowego zawieszenia zawodników pojawiła się w regulaminie w związku z rozlicznymi próbami unikania występów w zawodach niższej rangi. Wszyscy pamiętamy, że kilka lat temu zdarzały się przypadki, gdy żużlowcy w nazwijmy to oględnie "dziwnych okolicznościach" chorowali na trzy dni, gdy przychodziło im jeździć np. w krajowych eliminacjach do różnych zawodów, a po kilku dniach byli gotowi do jazdy w lidze - przypomina Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.
- Możemy powiedzieć, że regulamin został tak skonstruowany w odpowiedzi na podejście żużlowców do realizacji swoich obowiązków kontraktowych - zakończył Kowalski.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław