Po ubiegłorocznym sezonie Jacek Frątczak zapowiadał, że nie chce budować składu z krótką perspektywą, celując w długofalowy projekt. Na Motoarenę ściągnął Jasona Doyle'a, Nielsa Kristiana Iversena i Rune Holtę, ale tylko Duńczyk podpisał dwuletni kontrakt. Nie oznacza to, że pozostała dwójka po obecnych rozgrywkach opuści Get Well, bowiem menedżer Aniołów nie planuje wielkiego przemeblowania.
- Czas rewolucji miał miejsce w poprzednim sezonie. To trzeba było zrobić i czasami taka terapia szokowa jest potrzebna. Jest zawsze pewne ryzyko z tym związane. To będzie ewolucja, a nie rewolucja - mówi o wizji przyszłorocznego składu Frątczak w rozmowie z ddtorun.pl.
W Get Well nie będzie rewolucji, ale na pewno dojdzie do pewnych ruchów w składzie. - Oczywiście z pewnych powodów proporcje delikatnie się zmienią, choćby dlatego, że Daniel Kaczmarek kończy wiek juniora. Bardziej chodzi o uzupełnienie składu, natomiast za wcześnie, żeby mówić kim konkretnie. Nie ukrywam, że coś tam wiem. Pierwsze rozmowy są już prowadzone. Drużyna na pewno będzie ciekawa. Plany klubu są w dalszym ciągu ambitne - zdradza menedżer Get Well.
Sam Frątczak nie ukrywa, że rozważa dalszą pracę w Toruniu, choć póki co skupia się jedynie na walce o awans do play-off. Na ten moment Get Well traci cztery punkty do czwartego w tabeli PGE Ekstraligi forBET Włókniarza Częstochowa, a do zakończenia rundy zasadniczej zostały tylko trzy kolejki.
- Rok temu przyszedłem na miesiąc, zostałem na trzy. Później mieliśmy się rozstać, zostałem na rok. Dziś mówię, że jeśli klub chciałby dalej ze mną współpracować i kibice zaakceptują mnie, to jestem zdecydowanie gotowy, żeby to zrobić - komentuje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Get Well Toruń
Jestes ponoc dojrzalym, powaznym facetem a piszesz jakbys dopiero co uzyskal pelnoletnosc :) Zalogowalem sie przed chwila to raz a dwa, ze takie pomowienia z Twojej st Czytaj całość