Znamy wszystkie lokalizacje Diamond Cup 2018. Wielki finał w Rzeszowie

własnego wydobycia.

miejscu. Zdarzają się absurdalne opinie, które mnie bawią, że to co mówię wynika z zazdrości. Ja jednak chciałabym tak pozytywnie pozazdrościć, ale patrząc na to co dzieje się w rzeszowskiej Stali, powodów do zazdrości po prostu nie ma. Bardzo łatwo jest zepsuć coś co dobrze funkcjonowało przez lata. Myślałam, że na ocenę pracy pana Nawrockiego przyjdzie czas po zakończeniu sezonu, teraz jednak mam wątpliwości czy zakończenie będzie takie jakiego wszyscy chcielibyśmy się spodziewać. Obserwując to co dzieje się wokół klubu naszła mnie refleksja, jak bardzo łatwo wierzy się w obietnice, a trudno docenia czyjąś ciężką pracę bez fajerwerków. Życzę klubowi jak najlepiej, bo ciągle mu kibicuję i liczę na to, by cała ta przygoda skończyła się dobrze. Na ten moment pozostałe komentarze są zbędne, bo pewnych okoliczności już nie bardzo da się ukrywać – dodała na zakończenie Marta Półtorak." I trudno się nie zgodzić z Martą, zastanawiająca jest stawka tego turnieju i obsada. Widać jak na dłoni, ze zawodnicy nie kwapili się do startów w turnieju sponsorowanym przez Nawrockiego. Dumne obietnice srele morele, że podobno inna firma robi pod górkę a może okazać się, że zamiast diamentów będzie kamień węgielny ;-)