Tomasz Jędrzejak nie żyje. Właściciel Stali załamany

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Tomasz Jędrzejak
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Tomasz Jędrzejak

- Jestem w szoku. Ostatnio rozmawialiśmy z Tomkiem o jego starcie w Lidze Diamentowej. Dyskutowaliśmy o tym, jak zorganizować podróż. Był uśmiechnięty, nic nie zapowiadało tragedii - mówi nam właściciel Stali Ireneusz Nawrocki.

- Zadzwonił do mnie Rafał Haj i mówi: Papa, nie uwierzysz, co się stało. Tomek Jędrzejak popełnił samobójstwo - opowiada nam Ireneusz Nawrocki. - Zmroziło mnie, świat zawalił się na głowę. Niedawno pożegnałem przyjaciela, który się powiesił, a teraz takie coś. Jeszcze w niedzielę rozmawiałem z Tomkiem. Było normalnie. Śmialiśmy się, żartowaliśmy. Nie mam bladego pojęcia, co się stało, że doszło do takiego dramatu.

W niedzielę Tomasz Jędrzejak zdobył 11 punktów dla Stali Rzeszów w meczu z Iveston PSŻ Poznań (59:31). Planował szczegóły wyjazdu na pierwszy turniej Diamonds Cup w Lamothe-Landerron. - Dyskutowaliśmy głównie o tym, że diamentowa liga jest 17 sierpnia, a dwa dni później mamy mecz w Ostrowie - mówi Nawrocki. - Mówiliśmy o tym, co zrobić, żeby jak najszybciej pokonać prawie dwa tysiące kilometrów. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że wrócimy samolotem, żeby on był wypoczęty, a tylko mechanicy pojadą busem. Nie mogę uwierzyć, że jeszcze w niedzielę sobie gadaliśmy, a jego już nie ma. Próbuję dzwonić na jego telefon, ale nikt nie odbiera. Może później żona Tomka włączy aparat - zastanawia się prezes Stali.

- Na początku był najtrudniejszym, a potem okazał się najlepszym i najbardziej bezproblemowym zawodnikiem - ocenia Nawrocki. - Jeszcze przed sezonem nie chciał przyjeżdżać na treningi i nawet cofnąłem mu przelew pokaźnej sumy kontraktowej. Umówiliśmy się jednak na spotkanie, wszystko sobie powiedzieliśmy i już nigdy nie było z nim kłopotów. Okazał się człowiekiem "do rany przyłóż". Niedawno rozmawialiśmy o kontrakcie na przyszły sezon. Zapewniałem go, żeby nic nie szukał, bo na pewno go nie wyrzucę.

Informacja o śmierci Jędrzejaka jest tym bardziej szokująca, że jeszcze w poniedziałek wrzucał na Instagrama rodzinne zdjęcia. Wyglądał na nich na szczęśliwą osobę.

Samobójstwo Jędrzejaka, to kolejny tak dramatyczny przypadek w polskim żużlu. W przeszłości na swoje życie targnęli się Rafał Kurmański, Robert Dados i Łukasz Romanek. Każde z tych zdarzeń mocno wstrząsnęło środowiskiem. Nikt nie mógł uwierzyć w to, że tacy twardziele jak żużlowcy potrafią się posunąć do tak desperackiego kroku.

Tomasz Jędrzejak urodził się 14 lipca 1979 roku w Ostrowie. Treningi zaczął w tamtejszej Iskrze. W tym klubie startował w latach 1995-1999. Jeździł też w klubach z Wrocławia, Częstochowy, Tarnowa, a ostatnio w Stali Rzeszów. Jędrzejak jest mistrzem Polski z 2012 roku. To był największy sukces w jego karierze. W 2003 roku zdobył też brązowy medal. W tym sezonie był najskuteczniejszym zawodnikiem 2.LŻ ze średnią 2,574.

---

"Czujesz, że jesteś w sytuacji bez wyjścia, masz myśli samobójcze, przeżywasz kryzys? Nie jesteś sam - zgłoś się po pomoc. Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ. W sytuacji zagrożenia życia dzwoń pod numer 112 albo jedź na izbę przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego."

Źródło artykułu: