To złoto jest dla Tomasza Jędrzejaka. Dla niego jechali biało-czerwoni w Outrup

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maksym Drabik w DMŚJ.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maksym Drabik w DMŚJ.

W sobotę reprezentacja Polski zdobyła złoto w DMŚJ w duńskim Outrup. - Dedykujemy ten tytuł Tomaszowi Jędrzejakowi - sms-a tej treści dostaliśmy tuż po wygranej od trenera kadry Rafała Dobruckiego.

Zdobycie złota w Outrup nie było łatwą sprawą. Raz, że gospodarze mieli olbrzymi apetyt na to, żeby wygrać te zawody, a dwa, że w naszej drużynie zabrakło kontuzjowanego Dominika Kubery. To jednak było spore osłabienie, bo przecież mówimy o czołowym juniorze PGE Ekstraligi.

W finale też nie wszystko zagrało i do końca drżeliśmy o to, czy Biało-Czerwonym uda się wygrać. Największym zaskoczeniem in minus była postawa Maksyma Drabika, który wygrał tylko jeden bieg, a w pozostałych przyjeżdżał na drugiej pozycji. Trzy razy przegrywał z Duńczykami. Źle też ułożyła nam się ostatnia seria. Dwa rozpoczynające ją biegi przegraliśmy z gospodarzami i zbliżyli się oni do nas na 2 punkty. Dopiero wykluczenie Patricka Hansena w 19. wyścigu przesądziło sprawę.

A sama dedykacja trenera Rafała Dobruckiego wydaje się czymś oczywistym. I nie chodzi nawet o to, że tak wypadało zrobić. Warto jednak zwrócić uwagę, że zarówno szkoleniowiec kadry, jak i Drabik, mieli styczność z Tomaszem Jędrzejakiem w Betard Sparcie Wrocław. Ich współpraca miała być zresztą bardziej ścisła. Tomasz był szykowany na trenera juniorów wrocławskiego klubu. Ostatecznie zdecydował się jednak na jazdę w Stali Rzeszów, a do tematu pracy z młodzieżą miał wrócić w nieodległej przyszłości.

ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?

Komentarze (1)
avatar
Kaspar
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największym zaskoczeniem bo Drabik przyjeżdżał drugi i raz tylko wygrał chłopie może z Jasnej Góry informacje zaczniesz pisać a nie o żużlu