Gabriel Waliszko. Z drugiej strony ekranu: Czarujący Magic czyli lubię takie charaktery (felieton)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko

Jest jakaś magia w tym całym zamieszaniu na linii Janowski - Pedersen. Magia, jaką polski Magic przekazał duńskiemu Powerowi i nam wszystkim poprzez gorzowskie wyczyny. Wielowymiarowa.

A było to tak. Siedzieliśmy z Mirkiem i Grześkiem w naszym zimnym studiu na samej górze Jancarza. Nad nami już tylko sufit i to nie do końca ochronny, bo deszcz godzinę przed planowanym startem zacinał właściwie z każdej strony. I mądrzyliśmy się tradycyjnie. Jabol śmiał się w swoim pięknym stylu, a Walach tradycyjnie mówił mniej, ale mocniej. Jak już walnął to mogło zaboleć nawet tego oddalonego o kilkadziesiąt metrów rozjemcę gorzowskich zawodów. Szczególnie po pierwszym akcie finału, kiedy przerwanie wyścigu okazało się totalną pomyłką. Ale nie popełnia błędów tylko ten, kto dłubie w nosie i patrzy w sufit, a nie prosto w oczy.

Ale wracając do najbardziej gorącej i palącej sprawy. W tak zimny sierpniowy wieczór nie rozgrzali nas zawodnicy swoją jazdą, no może poza latającym wyżej niż reszta Bartkiem Zmarzlikiem. Najwięcej emocji nie licząc powtórek finału i finałowej decyzji w sędziowskiej twierdzy wzbudzili dwaj ambitni dżentelmeni. Maciek Janowski i Nicki Pedersen rozgrzali nas do czerwoności swoimi charakterami i ambicjami. Duńczyka znamy wszyscy, jedni bliżej, inni dalej. Wszyscy wiem, jakie miał i ma sytuacje na torze albo w parku maszyn. Naszego magicznego Polaka nie mieliśmy dotąd okazji z tej mocnej strony poznać. A zobaczyliśmy jego możliwości w sobotni wieczór. Możliwości nie tylko sportowe, ale też wizerunkowo-ambicjonalne. Bo Janoś chce być mistrzem świata i zakładam, że kiedyś będzie. Nie wiem czy jutro, za miesiąc czy za cztery lata. Wiem jednak i widzę po sobocie, że mu cholernie zależy. Żeby była jasność, nie popieram jego zachowania z toru i tego środkowego palca. Pokazał co pokazał, jechał z nim Nicki w bliskości większej niż mniejszej, trwał szaleńczy pościg za punktami i pogoń za kolorem indywidualnych mistrzostw świata. To, co działo się potem w parku maszyn, pozostaje niewiadomą i zagadką. Kto, z kim, i jak zaczął. Kto kogo sprowokował. Sam Maciek mówił w naszym telewizyjnym magazynie, że osoby trzecie niepotrzebnie się w to zaangażowały. A z drugiej strony wiadomo, że każdy ojciec będzie w takiej sytuacji bronił swego dziecka. Syna, córki, bliźniąt. To są uroki i wady bycia w robocie z najbliższymi osobami. Każdy ma wybór i każdy go dokonuje. Pana Piotra troszkę znam i wiem, że to równy facet. I że poniosły go wielkie nerwy. I że z chłodną głową zachowałby się zupełnie inaczej. Tymczasem mleko się rozlało, więc najpewniej ponosi za to konsekwencje. Był grzech, jest i pokuta. Jak w kościele i w życiu.

Na koniec płyńmy do brzegu. Pedersen to znany charakter, a Janowski znany czarodziej. Po ostatnim weekendzie dowiedziałem się, że Magic chce czarować nas w drodze na szczyt. Środkowy palec i pamięć o nim zaraz zniknie, a zacznie się jazda po najwyższe laury. Bo że Maćkowi zależy wiemy już na trzysta procent. Pokazał nam, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Takiemu cwaniakowi jak Nicki niewielu potrafi podskoczyć. Greg, Matej czy na przykład inny Grzegorz. W Gorzowie dołączył do tego poważnego grona Maciej. Teraz wszystko przed nim. Wnioski, szacunek, cele. I nauka, która nie pójdzie w las. Zaczaruje nas Magic jeszcze nie raz. I nie palcem, ale swoją medalową jazdą. Zobaczycie.

Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po grudziądzku

Komentarze (50)
avatar
stalowy paprykarz
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Waliszko, przeczytaj Pan to coś Pan spłodził przynajmniej dwa-trzy razy i przemyśl Pan czy warto było popełnić takiego gniota.
Od czytania tych wypocin ziemniaki gniją w spiżarni.
Teraz n
Czytaj całość
avatar
GW speedway
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo moderatorek. Usunął mój komentarz bo napisałem prawdę. No to będę pisał do skutku. Maciuś dostaje po du.pie dlatego, że nie poczuwa się do winy nawet wtedy, gdy już opadły emocje. Wypowie Czytaj całość
avatar
stalowy holender
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"naszego magicznego polaka nie mieliśmy dotąd okazji z tej mocnej strony poznać"
panie Waliszko mysmy juz dawno poznali sie na nim, to wy kreowaliscie go na swieta krowe polskiego zuzla , byl
Czytaj całość
Tony 76
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Waliszko po tym artykule stwierdzam, ze jest Pan jednak Januszem dziennikarstwa :-) Postawcie pomnik Maciusiowi za wzorowe zachowanie :-) Ręce opadają... 
tylko speedway
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Panie Gabryś jak Pan mnie zawiódł. Dwa strzały w ciągu 2 dni i to od osób które naprawde szanowałem - najpierw MJ a teraz Pan.
Szkoda, naprawde szkoda, jeśli nie chciał Pan urazic Macka a z dr
Czytaj całość