Janowski chciał przytrzymać dłużej palec, ale sam jest sobie winien (magazyn)

Mimo krytyki i dokładnej analizy sytuacji Maciej Janowski w ogóle nie przyjął do wiadomości, że zachował się źle podczas GP. Leszek Demski skrytykował jego zachowanie, ale również wytknął poważny błąd sędziego meczu w Lesznie.

Bartłomiej Ruta
Bartłomiej Ruta
SGP w Cardiff Nicki Pedersen, Fredrik Lindgren, Maciej Janowski WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / SGP w Cardiff. Nicki Pedersen, Fredrik Lindgren, Maciej Janowski.

Temat zachowania Macieja Janowskiego był tematem przewodnim ostatniego magazynu PGE Ekstraligi w nSport+. Sam zawodnik w ogóle nie poczuwał się do odpowiedzialności i twardo stał przy swoim stanowisku. W jego opinii Nicki Pedersen zasłużył na jego środkowy palec. - Mogłem go tylko trochę dłużej przytrzymać - stwierdził reprezentant Polski, kiedy zobaczył powtórkę telewizyjną.

- Podoba mi się, że Maciej broni swojego teamu i swojego ojca, ale samego zachowania nie pochwalam. Tu nie było winy Duńczyka - przedstawił swój punkt widzenia Marcin Majewski, prowadzący magazyn. Zachowanie Janowskiego skrytykował również Leszek Demski. - W mojej ocenie Nicki Pedersen nie zrobił nic, aby zasłużyć na takie traktowanie. Jego atak był czysty, a sytuacja pod bandą wynikała tylko i wyłącznie z błędu popełnionego na pierwszym wirażu przez Janowskiego - ocenił szef polskich sędziów. - Sytuacji w parkingu w ogóle nie będę komentował - dodał odnośnie do przepychanki teamu naszego zawodnika z Duńczykiem.

Demski w tym magazynie w końcu był tak ostry, jak chcieliby tego kibice. Słusznie wypatrzył kontrowersyjną sytuację z 4. wyścigu meczu pomiędzy Fogo Unią i Betard Spartą. - W tym wyścigu mamy aż trzech zawodników, którzy nie zachowali się odpowiednio na starcie. Najpierw spójrzmy na tor czwarty i zachowanie żużlowca w kasku białym (Maksym Drabik dop. red.). Tu zawodnik ewidentnie jest w ruchu. Za takie zachowanie należy się upomnienie, bo jest to ewidentne utrudnianie startu - analizował Demski. - Taką samą sytuację mamy na torze pierwszym w przypadku zawodnika w kasku niebieskim (Szymon Szlauderbach dop. red.). Najgorzej jednak wygląda sytuacja z toru trzeciego, gdzie Piotr Pawlicki nie dość, że się rusza przed startem, to wychodzi spod taśmy idealnie w momencie ruszenia jej w górę. Takie zachowanie jest niezgodne z zasadami. Najpierw musi pójść taśma, a dopiero później zawodnik. Należało ten wyścig przerwać i ukarać tych zawodników - skrytykował zachowanie sędziego Remigiusza Substyka szef sędziów.

Gościem magazynu był też Michał Świącik. O opinię na temat prezesa forBET Włókniarza poproszono przed magazynem Marka Cieślaka, czyli szkoleniowca częstochowian. - Zasadniczo to dobry prezes, ale mógłby tyle nie gadać z mediami - stwierdził trener. - Kiedyś to go w ogóle wygonię z parkingu, bo to nie jest jego miejsce - dodał natomiast na temat przebywania prezesa w parku maszyn podczas zawodów żużlowych. - Prezes Ireneusz Zmora ze Stali to w ogóle nie siedzi w parkingu i tak powinno być - celnie zauważył Majewski. - Widać tam go czasem na trybunie honorowej jak popija sobie koniaczek - dodał. Sam Świącik uważa, że to dobrze, iż przebywa w parkingu i nadzoruje to, co się dzieje podczas meczu, ale obecnie jest to już zanikająca praktyka w polskim żużlu.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po toruńsku


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy miejsce prezesa powinno być tylko na trybunie honorowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×