Stal straci prawie 2 miliony złotych. Trzeba będzie zakasać rękawy
Gorzów przegrał z Wrocławiem rywalizację o jedną z przyszłorocznych rund Grand Prix. To ogromna strata dla Stali. Tam przecież miasto kupowało licencję od BSI, a dochód z imprezy zasilał konto klubu. Stal bez GP traci miliony.
- Zacznę od tego, że na braku Grand Prix straci nie tylko Stal, ale i miasto, bo ta impreza już wpisała się na stałe do kalendarza życia społecznego - mówi nam Michał Kugler, były wiceprezes Stali. - Zarabiał nie tylko klub, ale i taksówkarze, restauratorzy, hotelarze i sklepikarze. Jednak i tu się zgadzam, dla Stali będzie ta strata najbardziej dotkliwa.
- Mam jednak nadzieję, że ta strata nie skończy się zaciskaniem pasa - komentuje Kugler. - Firm kochających Stal jest wiele, więc tu trzeba zakasać rękawy, trochę pochodzić i będzie z tego sporo gotówki. Pamiętajmy też, że za rok wchodzi nowy, gigantyczny kontrakt telewizyjny, a to też większe zyski. Do tego Stal ma robić finał DPŚ lub Speedway of Nations, więc tu też coś wpadnie. Myślę sobie, że nie powinno być źle, że dziurę uda się załatać, ale z pewnością potrzeba wytężonej pracy.
Mała uwaga z naszej strony. Jeśli Stali potraktuje kasę z telewizyjnego kontraktu, jako środki na załatanie dziury, to będzie w stosunku do innych na minusie. Oczywiście zakładając, że siedem pozostałych klubów nie zanotuje strat w budżecie.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast WoffindenaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>