Lista ważnych gości na finał Tauron SEC jest bardzo długa. Otwiera ją aktualny prezydent FIM Europe Wolfgang Srb, kandydujący w jesiennych wyborach na nowego prezydenta FIM. Do Chorzowa ma przyjechać również Armando Castagna. Na Stadionie Śląskim nie zabraknie prezesa PZM Michała Sikory, Andrzeja Witkowskiego czy zarządu PGE Ekstraligi.
- Mamy świadomość, że wszyscy będą patrzeć nam na ręce. Jesteśmy na to gotowi, o to przecież chodzi - mówi nam Jan Konikiewicz z firmy One Sport. - Presja jest ogromna, ale jesteśmy pewni, że podołamy. Kiedy ogłaszaliśmy te zawody, to negatywnych głosów nie brakowało. Wiele osób twierdziło, że to przestrzelony pomysł. Zaangażowanie i pomoc wielu osób sprawiły jednak, że jesteśmy gotowi do tego wielkiego przedsięwzięcia - dodaje.
Wizyta najważniejszych osób w polskim, europejskim i światowym żużlu w Chorzowie nie będzie podyktowana jedynie chęcią obejrzenia rywalizacji na torze. Firma One Sport będzie wtedy zdawać ważny egzamin, który może mocno rzutować na jej przyszłość. Od dłuższego czasu słychać w środowisku głosy, że Polacy są poważnym kandydatem do przejęcia cyklu Grand Prix. - Co ja mogę powiedzieć? W każdej plotce jest ziarenko prawdy. Na razie nie będziemy się wychylać i mówić nic więcej, czas pokaże - podkreśla Konikiewicz.
Chorzów to doskonałe miejsce, żeby ocenić potencjał organizacyjny One Sport, zwłaszcza, że Polacy wzięli na siebie odpowiedzialność za przygotowanie toru tymczasowego. Stadion Śląski jest areną porównywalną do obiektów, na których odbywają się najważniejsze światowe imprezy. Jeśli organizacja finału Tauron SEC przebiegnie bez zarzutów, to może stać się ważnym argumentem w rywalizacji o cykl Grand Prix.
Problemów nie będzie raczej z frekwencją. Zawody obejrzy minimum 30 tysięcy widzów. Biletów najtańszej kategorii już nie ma, w pozostałych sprzedaż trwać będzie także w dniu zawodów.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena
Tak mi się zdaje...