W czwartek, po blisko półtoramiesięcznej przerwie, Daniel Jeleniewski zasiadł ponownie na motocyklu. 35-latek tak długo pauzował, gdyż niefortunnie upadł podczas jazdy na motocrossie. Złamał wówczas dwie kości w prawej nodze.
Jeleniewskiemu nie udało się wykurować na półfinałowe mecze Nice 1. Ligi Żużlowej z Lokomotivem Daugavpils. Są jednak szanse, że wystąpi w choć jednym spotkaniu finałowym z ROW-em Rybnik. Czy już w tym pierwszym? Tego w klubie potwierdzać na razie nie chcą. Tłumaczą, że nikt nie wywiera na Jeleniewskim presji.
- Na razie Daniel podjął próbę jazdy, a co będzie dalej? Tak naprawdę to sam zawodnik musi zadecydować - przyznaje menedżer Speed Car Motoru Lublin, Piotr Więckowski. - Na pewno z dnia na dzień jego stan zdrowia będzie się poprawiać. Niczego jednoznacznie w tym momencie jednak nie zadeklarujemy - dodaje.
Warto odnotować, że Jeleniewskiego nie ma w awizowanym składzie na niedzielny mecz. W ośmiu spotkaniach tego sezonu uzyskał on średnią biegopunktową 1,917.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze
typowy komentarz rzeszowiaka na koniec2017 roku