Niepewna przyszłość Marka Cieślaka. "Pewne rzeczy muszą być wyprostowane"
Dalsza praca Marka Cieślaka w forBET Włókniarzu Częstochowa stoi pod znakiem zapytania. Trener nie ukrywa, że w tym roku nie wszystko układało się w jego relacjach z działaczami. - Pewne rzeczy muszą być wyprostowane - stwierdził.
Po zakończeniu niedzielnych zawodów Cieślak zdradził, że jego dalsza praca pod Jasną Górą stoi pod znakiem zapytania. - Ja bym chciał nadal pracować w Częstochowie, ale moje stosunki z właścicielami klubu się nie układają. Pewne rzeczy muszą być wyprostowane - powiedział dość niespodziewanie szkoleniowiec przed kamerami nSport+.
Gdy zimą Cieślak decydował się na powrót do Częstochowy, tłumaczył to swoim wiekiem i chęcią opieki nad matką. Trener docenił pracę na miejscu i fakt, że nie musiał podróżować na drugi koniec Polski na treningi drużyny, którą prowadzi. Dzięki temu mógł więcej czasu poświęcić swojej pasji - kolarstwu.
Kibicom Włókniarza pozostaje mieć nadzieję, że ostatecznie Cieślak dogada się z działaczami. - Ja jestem prosty chłopak. U mnie dwa plus dwa musi być cztery, a nie pięć czy sześć - dodał trener, który nie chciał wchodzić w szczegóły swoich nieporozumień z szefostwem klubu.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>