Łukasz Kuczera: Ewolucja, nie rewolucja. Betard Sparta znów będzie walczyć o złoto (komentarz)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Para Sparty: Vaclav Milik, Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Para Sparty: Vaclav Milik, Maksym Drabik.

Betard Sparta Wrocław zdobyła brązowy medal DMP. Plan przed sezonem zakładał walkę o złoto, więc to lekkie rozczarowanie. Drobne korekty wystarczą jednak, by już w przyszłym roku zespół sięgnął po upragniony tytuł.

Tegoroczny sezon PGE Ekstraligi pokazał, że skład zbudowany przez Betard Spartę Wrocław posiada jedną podstawową wadę. To postać drugiego polskiego seniora. Damian Dróżdż nie miał łatwego zadania. Nie dość, że zakończył starty w gronie juniorów, to miał świadomość, że jeśli nie wykorzysta okazji w pierwszym biegu, to może nie otrzymać kolejnych szans.

Brawa dla Dróżdża, że nie bał się tego wyzwania, ale okazało się ponad jego siły. Bez wątpienia w przyszłym sezonie 21-latek będzie szukać startów w niższej lidze.

Betard Sparta szukać będzie za to innego Polaka. Zadanie niełatwe, bo tych na rynku brakuje. Możliwości jest jednak co najmniej kilka. Paweł Przedpełski chce odejść z Torunia, być może Kacper Woryna będzie musiał się ruszyć z Rybnika ze względu na brak awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej, papiery na jazdę z najlepszymi ma też Jakub Jamróg. Każda z tych opcji jest jednak lepsza od Dróżdża. Wpisuje się też w politykę szefów Betard Sparty, którzy lubią stawiać na młodych zawodników.

W tym roku na Dolnym Śląsku mieli zastrzeżenia do Maxa Fricke'a i Vaclava Milika. Ten pierwszy na pewno zostanie w Betard Sparcie, bo na jego zakup wydano spore pieniądze, a w Australijczyku ciągle tkwi ogromny potencjał. Nie zdziwię się też, jeśli również Czech ostatecznie zostanie we Wrocławiu.

Bo ostatnie ruchy kadrowe pokazują, że czeka nas nudna zima. Kolejni żużlowcy przedłużają kontrakty w dotychczasowych klubach i Betard Sparta nie zaryzykuje wypuszczenia Milika, jeśli nie będzie mieć w zanadrzu alternatywy. 25-latek w tym roku dobre biegi przeplatał słabszymi i nadal ma wiele do udowodnienia na ekstraligowych torach.

Wrocławianie nie muszą też szukać rezerwowego. Umiejętności Gleba Czugunowa będą tylko rosnąć, a młody Rosjanin jeszcze przez kilka lat będzie pasować do koncepcji składu z rezerwowym. Czugunow, startując z "ósemką" lub "szesnastką", będzie mógł łatać dziury, jeśli Fricke czy Milik będą mieć słabszy dzień.

Andrzej Rusko i Krystyna Kloc chcieli świętować tytuł DMP w roku 2017 na otwarcie odnowionego Stadionu Olimpijskiego. Nie udało się. W tym sezonie, mimo większych nakładów finansowych, misja znów zakończyła się niepowodzeniem. Do trzech razy sztuka? Być może. Tym bardziej, że w przyszłym roku Maksym Drabik będzie kończyć starty w gronie juniorów. Obecnie 20-latek daje wrocławianom luksus i pewne zdobycze punktowe, a jak pokazuje przykład Fogo Unii Leszno, posiadanie mocnych młodzieżowców to podstawa. Bez Drabika w formacji juniorskiej sytuacja Betard Sparty w roku 2020 się skomplikuje.

We Wrocławiu powinni pamiętać, że czasem ewolucja jest lepsza niż rewolucja. Wystarczy tylko wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w tym roku.

Łukasz Kuczera

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Źródło artykułu: