Kibice Stali nie pomogli własnej drużynie. Kontrowersje w Lesznie
Do kuriozalnej sytuacji doszło w trakcie wielkiego finału PGE Ekstraligi. Gdy zawodnicy Cash Broker Stali Gorzów złapali wiatr w żagle, mecz został przerwany na kilka minut, bo kibice gości odpalili race w swoim sektorze.
Zawodnicy Stali przystąpili do kontrataku w ósmej gonitwie, w której wygrali podwójnie. W tym momencie goście zbliżyli się do leszczyńskich "Byków" na dystans czterech punktów.
Wtedy swoją obecność na finale PGE Ekstraligi postanowili zaznaczyć kibice gości. W ich sektorze odpalono race, co wymusiło przerwę w spotkaniu. Sędzia wznowił rywalizację dopiero w momencie, gdy atmosfera na trybunach się uspokoiła. Takie zachowanie gorzowskich fanów krytykował w nSport+ Mirosław Jabłoński.
- Mieliśmy prawidłowe postępowanie ze strony sędziego. Przedłużył przerwę, gdy zobaczył zamieszki i odpalenie racy. Później arbiter przerwał procedurę startu do biegu dziewiątego, bo incydenty się powtórzyły - mówił w studiu nSport+ Leszek Demski.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o imprezach masowych, odpalanie rac podczas zawodów sportowych jest zakazane. Należy oczekiwać, że fani z Gorzowa za swój wybryk zapłacą wysoką cenę.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>