Tak jak w poprzednich notowaniach nie mamy już debiutantów. Uwagę zwraca na pewno fakt, że Zmarzlik i Smektała zostali nominowani do siódemki po raz ósmy i tym samym wraz z Dominikiem Kuberą stają się najczęstszymi uczestnikami tego notowania w sezonie. Najlepsza siódemka ostatniej rundy PGE Ekstraligi zgromadziła 77 punktów. Mamy w niej reprezentantów trzech klubów. Siłą rzeczy dominuje Leszno (czterech), ale jest też dwójka z Częstochowy oraz jeden gorzowianin.
1. Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa - siódmy raz w siódemce). Duńczyk prowadził Włókniarz w drugiej części sezonu. W rewanżowym spotkaniu o brązowy medal spisał się świetnie, przegrywając tylko raz, z Maciejem Janowskim. Wiemy już, że Madsen zostaje w Częstochowie na kolejny sezon i to najlepsza z możliwych opcji dla niego. Widać, że tor Włókniarza pasuje mu doskonale.
2. Brady Kurtz (Fogo Unia Leszno -czwarty raz w siódemce). Najsłabiej punktujący z żużlowców tego zestawienia. Trzeba jednak pamiętać, że dwójka to niewdzięczna pozycja, a Australijczyk i tak w ważnym momencie potrafił wygrać z gorzowianami i dowieźć podwójne zwycięstwo. Trzeba też jasno powiedzieć, że w tej rundzie Kurtz nie miał rywali na swojej pozycji.
3. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno - trzeci raz w siódemce). Obudził się, wtedy kiedy zespół go potrzebował. Hampel nie zanotował rewelacyjnego sezonu i nie raz oberwało mu się od kibiców, ale w finale błyszczał i dał tyle, ile potrzebował zespół.
4. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno - szósty raz w siódemce). Obok Zmarzlika to chyba najjaśniejsza gwiazda tego zestawienia. Czarował swoją jazdą w ostatnim meczu sezonu. Cieszyło to, tym bardziej że poprzednie dwa mecze zawalił. Nawet najwięksi jego krytycy wstawali i bili brawo. Kołodziej dał Fogo Unii to, czego potrzebowała od niego w najważniejszym momencie sezonu.
5. Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów - ósmy raz w siódemce). Jako jedyny wśród gorzowian nie zawiódł. Jego kapitalna walka w wyścigach 10. i 13. z Januszem Kołodziejem rozgrzała w zimny wieczór do czerwoności. To jednak było za mało, aby jego Stal wygrała w tym spotkaniu. Zmarzlik jednak może spokojnie podnieść czoło, bo zrobił wszystko, co było w jego mocy.
6. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno - ósmy raz w siódemce). To był najlepszy żużlowy weekend w życiu juniora Fogo Unii. Najpierw w kapitalnym stylu wydarł mistrzostwo świata juniorów z rąk Drabika, a później zanotował świetny finałowy mecz. Smektałę można chyba porównać do Macieja Janowskiego. Na torze jest kulturalny i rozwija się krok po kroku, ale sukcesywnie. Nie mamy nic przeciwko, aby jego kariera potoczyła się właśnie tak jak starszego kolegi.
7. Michał Gruchalski (forBET Włókniarz Częstochowa - trzeci raz w siódemce). Poza Madsenem to jedyny pozytyw końcówki sezonu w Częstochowie. Gruchalski w końcu zaczął punktować rywali, tak jak potrafi. W meczu z Betard Spartą nakrył czapką samego Drabika. Aż było żal, że szkoleniowiec nie puścił go w większej ilości wyścigów. Jeśli młodzieżowiec odpowiednio przepracuje zimę, to za rok może być jednym z najlepszych juniorów ligi.
*Siedmiu wspaniałych to wybór najlepszych żużlowców danej kolejki PGE Ekstraligi. Siódemka jest wybierana zgodnie z regulaminem zawodów ligowych oraz zgodnie z numerami startowymi zawodników.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku