Michał Konarski, WP SportoweFakty: Zakończył się sezon 2018, który dla pana był tak naprawdę pierwszym pełnym na polskich torach. Średnia blisko dwóch punktów na bieg wydaje się dobrym wynikiem.
Rene Bach, żużlowiec Polonii Bydgoszcz: Zgadza się. W końcu udało mi się odjechać pełen sezon w lidze polskiej, czym jestem naprawdę usatysfakcjonowany. Podobał mi się ten rok, a wierzę że kolejny będzie jeszcze lepszy. Miałem okazję zobaczyć kilka nowych torów, co dla mnie jest bardzo przydatne. W kolejnym sezonie będę lepiej przygotowany.
Polonia zakończyła rozgrywki na szóstym miejscu. Biorąc pod uwagę skład, czy można było pokusić się o lepszy wynik?
Sezon od początku zapowiadał się bardzo ciężko, mając na uwadze wzmocnienia poczynione przez naszych rywali. Proszę zauważyć, jak wielu znanych żużlowców jeździło na drugoligowym poziomie. Powiem tak: patrząc na skład, zrobiliśmy ile się dało.
Upatrywano w panu lidera zespołu i sprostał pan tym oczekiwaniom. Chyba trochę szkoda, że w sumie dość późno zaliczył pan pełen sezon w lidze polskiej?
Teraz to każdy jest mądry... Nie jest łatwo o drużynę w lidze polskiej, a już w ogóle o miejsce w składzie podczas każdego spotkania. Zwłaszcza, jak ma się jeszcze ligę angielską - tak jak ja. Chcę jednak bazować na tym, co udało mi się zrobić. Uważam, że w Polsce mogę pokazać o wiele więcej, niż dotychczas. Tego się trzymam i o to będę walczył.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany
Jednego meczu nie udało się panu ukończyć. Upadek w Poznaniu wyglądał fatalnie i chyba miał pan szczęście, że skończyło się bez poważnej kontuzji.
To fakt, miałem dużo szczęścia. Cała sytuacja to była jednak moja wina. Takie wypadki się zdarzają w tym sporcie. Szkoda, że tak wyszło. Tamten mecz dobrze się dla mnie rozpoczął. Tak swoją drogą, nadal trochę doskwierają mi skutki tej kraksy. Moje ramię nie jest w najlepszym stanie, ale po sezonie będzie czas na wyleczenie. Niedługo wszystko będzie ok.
Czy miejsce Polonii w tabeli mogło być wyższe, gdyby współpraca na torze wyglądała lepiej? Nie da się ukryć, że był to spory problem.
Ciężko jeździ się parą, gdy pod taśmą masz zawsze dwóch dobrych rywali, a sama liga jest bardzo mocna. Tak samo jest w Anglii, Szwecji czy Danii. To naprawdę trudna sprawa.
A jak panu podoba się środowisko żużlowe w Bydgoszczy?
Szkoda, że na meczach nie było trochę więcej ludzi. Zawsze lepiej się jedzie u siebie, gdy trybuny są pełne. Podoba mi się zarówno tor, jak i klub. Spotkałem się z bardzo przyjacielskim podejściem ze strony wszystkich osób pracujących w Polonii, co naprawdę robiło wrażenie. Ten klub miał ostatnio spore problemy, ale wierzę że wychodzi na prostą. Tym bardziej cieszę się z bycia częścią takiej drużyny.
Jeździł pan w lidze z wieloma partnerami biegowymi, bowiem skład często się zmieniał. Stanowi to dla pana jakąś różnicę?
Tak naprawdę to nie bardzo. Mam zawsze identyczny cel w biegu, niezależnie z kim jadę i kto jest ze mną w parze.
Przyszły rok ma być dla Polonii już trochę inny. Zmieni się nieco cel sportowy. Chce pan zostać?
Tak, chciałbym. Muszę powiedzieć, że dużo dla mnie znaczy możliwość startów co tydzień. Zaufano mi i bardzo za to dziękuję. Jestem wdzięczny władzom klubu oraz kibicom za wsparcie. Fajnie być w takiej drużynie.
A może p Czytaj całość