Noty zawodników Falubazu Zielona Góra:
[tag=5813]
Patryk Dudek[/tag] - zastępstwo zawodnika. Jako ciekawostkę podkreślmy tylko, że zawodnicy startujący w ramach "ZZ" uzbierali w sumie siedem punktów.
Grzegorz Zengota 4-. Zaczął niemrawo, ale rozkręcał się z każdym wyścigiem. Jego podwójne zwycięstwo z Protasiewiczem w 11. biegu (we wcześniejszej wspólnej gonitwie też wygrali 5:1) w zasadzie załatwiło sprawę utrzymania Falubazu w PGE Ekstralidze. Występ może nie perfekcyjny, ale na pewno bardzo, bardzo solidny.
Piotr Protasiewicz 5-. Komentatorzy śmiali się, ze Protasiewicz jest profesorem na żużlowym uniwersytecie. I w zasadzie ta opinia najlepiej oddaje to, jak 43-latek szalał na rybnickim torze. Fakt faktem nie zawsze dowoził najlepiej punktowane pozycje do mety, ale w każdej gonitwie stanowił zagrożenie dla rywali. A ta szarża w dziewiątym wyścigu, gdy na kilkudziesięciu metrach przedarł się z czwartej na pierwszą pozycję... Palce lizać.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Jacob Thorssell 2+. To na pewno nie był wymarzony debiut w wykonaniu Szweda, ale jego bardzo słabego występu nie można usprawiedliwiać nieznajomością rybnickiego toru. Plus za pokonanie Batchelora, choć Australijczyk w niedzielę także nie błyszczał. Najpewniej było to jego pożegnanie z Falubazem.
Michael Jepsen Jensen 4-. O Zengocie pisaliśmy, że zaczął niemrawo, ale zakończył z przytupem. W przypadku Duńczyka było odwrotnie. Po trzech "trójkach" (wszystkie wyszarpane/wybronione na dystansie) Duńczyk spuścił z tonu i nie przypominał zawodnika z pierwszej fazy meczu. Mimo wszystko pojechał solidnie, ale nie zachwycająco.
Sebastian Niedźwiedź 4. Trzeba przyznać, że wyszedł mu ostatni występ w lidze jako młodzieżowiec. Zrobił swoje w wyścigu młodzieżowym, a w swoim czwartym starcie zaskoczył chyba nawet samego siebie, na kresce mijając Lebiediewa. Na przeszkodzie do lepszego wyniku stanął defekt i wykluczenie za spowodowanie upadku rywala.
Mateusz Tonder 2+. Poza wyścigiem młodzieżowym był kompletnie niewidoczny. W biegu z rówieśnikami zostawił za swoimi plecami Gierę i w zasadzie to byłoby na tyle.
Noty zawodników ROW-u Rybnik:
Troy Batchelor 2+. Ubiegłotygodniowym występem w Zielonej Górze pokazał, że stać go na walkę z ekstraligowcem. Tymczasem w rewanżu był cieniem samego siebie, choć nie zaczął jakoś fatalnie. Można powiedzieć, że wszystko posypało się w momencie, gdy przez swoje gapiostwo wpuścił pod łokieć Jepsena Jensena. Od tego momentu Australijczyk w meczu już nie istniał. Duży, duży zawód.
Andriej Karpow 3+. Swoją postawą w pierwszym wyścigu rozbudził apetyty rybnickich kibiców, bo do końca ścigał szybkiego Jepsena Jensena. Im dalej w las, tym Ukrainiec tracił moc. Nieźle startował, ale miał problem z utrzymaniem pozycji na dystansie.
Andrzej Lebiediew 5-. Gdy wyjeżdżał na tor w parze ze Szczepaniakiem, kibice z Zielonej Góry mogli obgryzać paznokcie. Cztery drużynowe zwycięstwa tego duetu, w tym trzy podwójne, to najlepszy dowód na to, jak mocni byli Łotysz i Polak. Lebiediew mógł nawet zdobyć komplet, ale najpierw nie udało mu się dogonić Zengoty, a następnie na kresce minął go Niedźwiedź. Właśnie dlatego przy jego ocenie pojawił się mały minus.
Mateusz Szczepaniak 6. - Mateusz Szczepaniak do PGE Ekstraligi. Koniecznie! - napisał na Twitterze Marcin Majewski z nc+. Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko zgodzić się z jego słowami. Z taką jazdą Szczepaniak bez problemu odnalazłby się w najlepszej żużlowej lidze świata, bo w niedzielę był poza zasięgiem zawodników Falubazu.
Kacper Woryna 2+. Zdobył tyle punktów, co Batchelor i Thorssell razem wzięci, a otrzymuje od taką samą notę. Dlaczego? Ano dlatego, że na Worynę liczył cały Rybnik. Tymczasem kapitan ROW-u zawalił i pierwszy, i drugi mecz barażowy. Trzeba sobie powiedzieć, że to właśnie jego punktów zabrakło pierwszoligowcowi, by zagrozić Falubazowi. Baraż pokazał, że Woryna, przynajmniej z taką jazdą, nie ma się co pchać do PGE Ekstraligi.
Przemysław Giera 2+. Rywalom nie zagrażał, bo swoje jedyne punkty dowiózł po defekcie i wykluczeniu Niedźwiedzia. Z drugiej strony chyba nikt nie wyobrażał sobie, że zrobi show.
Robert Chmiel 4-. Nie było już tak kolorowo, jak w pierwszym meczu barażowym w Zielonej Górze, ale jak na juniora pojechał przyzwoicie. Zbierał cenne punkty, choć pewnie liczył na lepszy wynik w wyścigu młodzieżowym, tym bardziej na swoim torze. W nim musiał jednak uznać wyższość Niedźwiedzia.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja