Końcówka sezonu nie była jednak udana dla zawodnika ROW-u Rybnik. Nie wystartował w rewanżowym spotkaniu meczu Nice 1. Ligi Żużlowej w Lublinie, gdyż źle się czuł po wcześniejszym wstrząśnieniu mózgu. Pechowo zakończyło się dla niego też pierwsze spotkanie barażowe o PGE Ekstraligę w Zielonej Górze. Spowodował on groźny upadek,a jego ręka została włożona do gipsu. Okazało się, że pęknięta została jedna z kości, a to znaczyło koniec sezonu dla Lars Skupnia. 21-latek przyznał nam jednak, że czuje się dobrze i niebawem będzie w pełni zdrowia.
Mimo że Lars Skupień dość późno rozpoczął swoją przygodę z żużlem, to dość szybko złapał bakcyla i szybko doskoczył poziomem do swojego kolegi z pary, Roberta Chmiela. Skupień jest jednak o rok starszy i teraz musi ustalić, co zrobić ze swoją przyszłością. - Na razie mamy przerwę zimową i to czas na przemyślenia. To oczywiście też czas na decyzje. Pojawiają się jakieś zainteresowania z innych klubów. Coś tam gadaliśmy, ale żadnych konkretów nie było - powiedział Skupień.
Niewykluczone, że 21-latek zostanie w swoim macierzystym klubie. Będzie mu jednak trudno o miejsce w składzie, gdyż śląski klub co roku ma wysokie ambicje. - Prezes Mrozek powiedział mi, że widzi mnie w klubie w przyszłym sezonie. Mogę zostać w ROW-ie Rybnik. Zresztą bardzo tego chcę, ale nie wiadomo, czy poradzę sobie jako senior w Nice 1. Lidze Żużlowej. Ta sprawa jest jeszcze do przemyślenia - dodał młody żużlowiec.
Kilka klubów sonduje możliwość pozyskania Skupnia. Według naszych informacji, jednym z nich jest OK Kolejarz Opole. - My rozmawiamy z wieloma zawodnikami. To znaczy nie rozmawiamy, a po prostu interesujemy się żużlowcami w kontekście przyszłego roku. Chcemy wzmocnić drużynę, a co będzie, to zobaczymy. Czy jest temat Larsa? Są różne tematy - oznajmił Piotr Żyto, trener opolan.
ZOBACZ WIDEO Dziesięć drużyn w PGE Ekstralidze? Na ten moment absurdalne