Ireneusz Nawrocki stworzył machinę do wygrywania. Nie zacięła się ani na moment (noty)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock i Luke Becker
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock i Luke Becker

Stal Rzeszów wykonała swoją robotę. Przed sezonem typowana była jako główny faworyt do awansu, a drużyna powierzoną misję przez Ireneusza Nawrockiego wykonała bez zarzutów.

Greg Hancock. Klasa sama w sobie, choć w tym przypadku nie mogło być inaczej. Amerykanin zwyczajnie nie pasował do tego szczebla rozgrywek. Przerastał swoich rywali klasą. Ireneusz Nawrocki postawił przed nim i resztą drużyny jeden cel, a były mistrz świata okazał się najskuteczniejszym wykonawcą.

Tomasz Jędrzejak. Bezsprzecznie najlepszy polski zawodnik 2. Ligi Żużlowej. Filar drużyny, lider, którego Stali będzie brakować.

Nick Morris. Australijczyk bardzo dobrze wkomponował się w rzeszowską drużynę. Najczęściej prowadził pierwszą parę i dał sobie z tym świetnie radę. Zresztą jego średnia mówi sama za siebie. Stal na pewno będzie chciała go zatrzymać na kolejny sezon. To wciąż młody zawodnik na dorobku, który w Nice 1.LŻ również może okazać się jednym z liderów zespołu przyszłego beniaminka.

Karol Baran. Miał kilka słabszych momentów, ale sezon jak najbardziej na plus. Ulubieniec miejscowych kibiców udowodnił, że 2. Liga Żużlowa to w jego przypadku chyba także zbyt niskie progi. Spokojnie poradzi sobie w rywalizacji z lepszymi zawodnikami. Zresztą mówi się, że jego pozostanie w Rzeszowie jest niemal przesądzone.

ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn: Chyba, że sam powie dość

Nicklas Porsing. Dziwny był to sezon dla Duńczyka. Raz szło mu lepiej, raz gorzej. Targany różnymi problemami, w tym także osobistymi. To musiało odbić się na jego dyspozycji. Trener Lech Kędziora zrezygnował z jego usług w decydujących meczach, ale trudno dziwić się takiej decyzji. Konkurentów do jazdy w składzie miał nieprzeciętnych. Porsing będzie musiał poszukać sobie nowego klubu i spokojnie odbudować formę. Bo potencjał w tym chłopaku jest.

Edward Mazur. Duża sinusoida. Niektóre mecze miał po prostu słabe, ale były i takie, w których odpalił i prezentował się jak za najlepszych swoich czasów. Jakkolwiek by nie było, pewnie on sam może zaliczyć ten sezon na plus. W końcu startował regularnie, a to przecież podstawa. Brakowało w tym wszystkim jedynie stabilizacji wyników.

Arkadiusz Potoniec. Szału wielkiego nie było, ale jakiś progres zrobił. Podobnie jak w przypadku Mazura, na plus możemy zaliczyć regularność. Swoją drogą 75 punktów to wcale nie jest zły wynik. Mogło być lepiej, ale jest nadzieja na dalszy rozwój. Potrzeba teraz wiele pracy.

Luke Becker. Małe odkrycie rzeszowskiej Stali. Przywieziony przez Grega Hancocka Amerykanin nieraz udowodnił, że ma w sobie duży potencjał. Teraz ten diamencik trzeba oszlifować. Jeżeli dalej będzie się rozwijał tak dobrze u boku swojego mentora, to w przyszłości może być z niego kawał dobrego zawodnika.

Michał Curzytek. Sezon debiutancki jak najbardziej na plus. W środowisku rzeszowskim słyszymy, że to wielki talent. Na swoim torze rzeczywiście wyglądał bardzo obiecująco. Na wyjazdach było gorzej, ale to przecież bardzo młodziutki junior. W zasadzie w ciemno można założyć, że kwestią czasu jest, kiedy stanie się wyróżniającym młodzieżowcem w całej Polsce.

Mateusz Rząsa. Słabo, bardzo słabo. Mało jazdy, mało punktów. Generalnie sezon stracony.

Aureliusz Bieliński. Jeszcze gorzej niż jego poprzednik. Z tej mąki chleba chyba nie będzie.

Maciej Kuciapa. Dostał jedną szansę na występ w meczu, zgodnie z obietnicą prezesa Nawrockiego. Nie zachwycił, ale inaczej być nie mogło. Kariera doświadczonego Kuciapy zmierza już ku końcowi.

Lech Kędziora. Zastąpił na stanowisku Mirosława Kowalika i zadanie wykonał. Wprowadził Stal do Nice 1. LŻ. Jego pracę można ocenić na duży plus. W drużynie panował spokój, a on sam miał bardzo dobry kontakt z zawodnikami. Chyba można zaryzykować stwierdzenie, że Kędziora to obecnie jeden z najlepszych trenerów w Polsce.

Stal Rzeszów w sezonie 2018

ZawodnikŚrednia notMeczeBiegiPunktyBonusyŚrednia biegowa
Greg Hancock 5,70 12 52 129 6 2,596
Tomasz Jędrzejak 4,91 11 54 137 2 2,574
Nick Morris 4,40 15 71 151 12 2,296
Karol Baran 4,29 14 66 119 13 2,000
Nicklas Porsing 3,78 9 41 61 11 1,756
Edward Mazur 3,45 11 52 68 10 1,500
Arkadiusz Potoniec 3,00 16 57 75 7 1,439
niesklasyfikowani:
Lucke Becker 3,43 7 31 44 9 1,710
Michał Curzytek 2,63 8 27 22 4 0,963
Mateusz Rząsa 2,00 3 9 4 1 0,556
Aureliusz Bieliński 1,40 5 19 5 0 0,263
Maciej Kuciapa 1,00 1 3 1 1 0,667
Komentarze (23)
avatar
sympatyk żu-żla
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeszów takim składzie jakim jechał w tym sezonie żadnej niespodzianki nie zrobił że awansował ligę wyżej 
avatar
obladi
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kowalikowi chyba odbiło pieniądze na czas! Kraina mlekiem i miodem płynąca a ty brachu masz wywalone na Mesjasza Rzeszowa wielkiego Irka? Nie godny jesteś Mirosławie swego byłego pana. Osobiści Czytaj całość
avatar
gorzowianin z Mazowsza
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Redaktorze, na drugą ligę to nie trzeba takich zawodowców jak Greg Hancock. Taką ligę mogą wygrać nawet amatorzy. Czy wyżej, poziom się zwiększa. Zobaczymy jaka będzie walka o ekstraligę. 
avatar
RaNgEr
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
A jak tam zaległości Jędrzejaka? Spłacone żonie? Czy może "już leciałem przelewać,już prawie...Ale Grek zaczął się dusić i ruszyłem mu z pomocą"