Mecze Motoru przykro będzie oglądać. Jest dużo słabszy niż rok temu Unia

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andreas Jonsson w meczu ROW - Motor
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andreas Jonsson w meczu ROW - Motor

- Nic już nie uratuje Motoru. Nawet jakby wzięli Worynę i młodego Miśkowiaka, to nie będą mieli składu na utrzymanie. Teraz są zdecydowanie gorsi niż rok temu Unia Tarnów. Wyjazdy będą przegrywali do 32 - mówi Michał Kugler, były wiceprezes Stali.

Speed Car Motor Lublin na razie ma takich seniorów jak Andreas Jonsson, Dawid Lampart, Mikkel Michelsen, Robert Lambert i Grzegorz Zengota. Do tego dochodzi junior Wiktor Lampart. Reszta to niewiadoma, ale to, co jest, pozwala stwierdzić, że beniaminek ma drużynę bez gwiazd. Ciężko będzie nawet o mocnych prowadzących parę. - Kilka sezonów do tyłu powiedziałbym, że ten zespół może pociągnąć Jonsson, ale on najlepsze lata ma za sobą - mówi Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów. - Poza wszystkim w Motorze brakuje nie jednego, ale dwóch liderów. Powiedzmy sobie szczerze, że mimo zasług i wyrazów uznania za ostatnie dwa lata, nie wróżę lublinianom niczego dobrego. Niektóre ich mecze będzie przykro oglądać.

- Motor nie jest słabszy od tegorocznej Unii Tarnów. Motor jest dużo słabszy. Ja się boję, że to może być powtórka z Wybrzeża, które kilka lat temu było w Ekstralidze i wszyscy je lali. Beniaminek z Lublina w tym składzie, jaki ma obecnie, nie zrobi na wyjazdach więcej niż 32 punkty. 35 to maks - komentuje Kugler.

Zdaniem naszego eksperta Motor już nie ma szans na uratowanie okresu transferowego. - Nawet gdyby wzięli Kacpra Worynę z Jakubem Miśkowiakiem, bo obaj są wciąż teoretycznie wolni - stwierdza Kugler. - Nie chcę powiedzieć, że Motor przespał okres transferowy. Trafili jednak lublinianie na odradzający się Falubaz i stracili wszystko, co powinni wziąć, czyli Pedersena z Vacuulikiem. Woryna byłby oczywiście bardzo dobrym pomysłem, Miśkowiak też, ale to wciąż za mało.

- Teraz już nic nie uratuje Motoru, ale sytuacja tego klubu powinna być przestrogą dla Ekstraligi. Może warto by pomyśleć, żeby za rok wprowadzić jakieś regulacje umożliwiające wszystkim zbudowanie ciekawego składu. KSM, ewentualnie limit zawodników z Grand Prix, to takie dwa pierwsze z brzegu pomysłu, które przychodzą mi do głowy - kończy Kugler.

ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Jest sportowa złość. Frajersko przegraliśmy PGE Ekstraligę

Komentarze (208)
Lukas GKM
24.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem kibicem GKM ale jak czytam te komentarze na temat Motoru to mnie trafia zadko sie wypoiadam na SF ale teraz musialem bo ci wszyscy co krytykuja Motor to chyba zapomieli jaka Motor bym Ik Czytaj całość
avatar
poważny.grzesznik
24.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Kugler to jakiś promotor sztucznych rozwiązań, trzeba być gotowym na awans a nie teraz uszczęśliwiać Ekstralige KSM-em na siłę. Jakoś ROW mimo że nie awansował buduje drużynę na Ekstralige Czytaj całość
avatar
Armando Prochonte
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Młody Lampart w gorzowie zrobi 8 pkt, Jonsson 8-10, Lambert10-12, Zengota 8, Mikkelsen 8-10, a jeszcze jest Dawid...nie zdziwi mnie jak gorzów dostanie wpie*dol u siebie 
avatar
mafRK
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Majlosz
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to z Michelsenem to skąd ta informacja? Ja coś przeoczyłem czy Ostaf we wróżbitę Macieja się zamienił?